Trawa z rolki pojawiła się tuż przed minionym weekendem. Pomysł władz miasta od razu nie spodobał się wielu kaliszanom. Niemalże natychmiast powstało wiele memów przedstawiających klomb jako pastwisko dla krów lub też boisko. Równie szybko kaliszanie wzięli sprawy w swoje ręce i sami postawili donice na samym środku kawałka zieleni na Głównym Rynku.
Kaliszanie zdegustowani
Akcję zapoczątkował historyk Maciej Błachowicz, ale jak pokazał środowy happening jego zdanie podziela wielu kaliszan. - To co nam sprawiało przyjemność, zostało zlikwidowane i zniweczone. Tak nie może być – mówi jedna z mieszkanek Kalisza. – Od 40 lat mieszkam w Kaliszu i zawsze był tu piękny klomb. Chciałabym, żeby był dalej. Niegdyś stała tu nawet piękna palma i kwiaty – dodaje druga. – Ja tu mieszkam. Mam okna z tej strony i zawsze było mi miło popatrzeć na te piękne kwiaty, a teraz nie chce mi się nawet wyjść do tego okna – twierdzi mieszkanka Głównego Rynku.
Kwiaty na klombie tak, ale nie latem
Na reakcję władz miasta na postawione przed ich oknami niewielkie donice, nie trzeba było długo czekać. W środę na stronie internetowej Miasta pojawił się artykuł pt. „Klomb jest przestrzenią mieszkańców”, w którym prezydent dowodzi, jakoby mieszkańcy potrzebowali tego miejsca jako trawnika do wypoczynku.- Wychodzi mi z tego, że jeżeli ten klomb jest, to jest ludność, a jeżeli tego klombu nie będzie, to ludności nie będzie? – pyta Jerzy Szukalski, główny inicjator donicowej akcji na klombie. - Akurat pragnieniem każdego z nas, nieomalże wyrytym na naszych twarzach jest, że już tak bardzo pragnę przyjść z leżaczkiem, położyć się, bo mam taki piękny widok, dostęp słońca w tej pierzei tych wszystkich budynków – ironizuje.
Jerzy Szukalski (z lewej) i Maciej Błachowicz
W tekście prezydent zapewnia jednak, że na klombie pojawią się kwiaty. Tyle, że… jesienią - W ubiegłym roku, ze względu na fakt udostępnienia klombu mieszkańcom, kwietnik był regularnie uszkadzany. Sadzenie kolejnych roślin powodowało regularne koszty. Dlatego zdecydowaliśmy, że w miesiącach letnich na klombie pozostanie sama trawa. To oczywiście nie oznacza, że jesienią przed ratusz nie wróci kwietnik – mówi w artykule Grzegorz Sapiński. – Czyli, że szykuje nam się fantastyczny ewenement, bo szykuje się nam kwitnący klomb zimowy, bo on tylko latem nie będzie, ale zimą tak. Bo latem trzeba postawić ogródki piwne, jakieś szybkie jedzonka, może Octoberfeścik, a by jakieś boisko też się przydało. Pewnie, że tak, ale czy koniecznie w tym miejscu? – zastanawia się Szukalski.
Położyli trawę, a teraz go rozkopią
Prezydent Sapiński informuje na stronie Miasta, że kolejnym powodem likwidacji klombu i położenia w tym miejscu trawy są planowane na starówce prace archeologiczne. - Niedawno zakończone badania georadarowe wskazały miejsca, w których mogą znajdować się znaleziska z poprzednich epok. Wśród tych lokalizacji jest także klomb. Ostateczny zasięg badań zostanie skonsultowany z konserwatorem zabytków i odpowiednimi wydziałami kaliskiego magistratu. Jeśli jednak okazałoby się, że prace obejmą także teren klombu, ewentualne nasadzenia zostałyby zniszczone – tłumaczy prezydent Sapiński.
Działania samorządu nie rozumie Maciej Błachowicz. – Ja bym został w takim razie przy tym, jak była tutaj normalnie trawa. Trzeba było to tak zostawić i powiedzieć, że za chwilę będą tutaj badania archeologiczne, a potem zastanawiamy się co dalej. I nie byłoby najmniejszego sprzeciwu. Więc albo ktoś nas źle informuje, albo ktoś troszkę zmyśla, bo inaczej się nie da powiedzieć – komentuje Błachowicz.
Oczekują reakcji władz miasta
Podczas sadzenia kwiatów przed ratuszem, organizatorzy akcji zbierali podpisy pod petycją do prezydenta z prośbą o jak najszybsze przywrócenie klombu, bo jak twierdzą, potrzeby tych, którzy chcą korzystać z wypoczynku na trawie i tych, którzy są estetami lub tradycjonalistami da się pogodzić. – Teraz estetyka tego klombu jest naprawdę wątpliwa. Ja powiem tak: jak tutaj pojawi się piękny klombik, to osobiście tutaj przyjdę, usiądę sobie na trawie, a ponieważ niektórzy mają do mnie pretensje, że nazwałem to miejsce pastwiskiem dla krów to nawet mogę zamuczeć – deklaruje Maciej Błachowicz, historyk.
Kaliszanie podpisywali się pod petycją w sprawie przywrócenia kwiatów na klomb
Organizatorzy akcji oczekują od władz miasta podania dokładnego terminu rozpoczęcia zapowiadanych prac archeologicznych i tego, że na klomb jak najszybciej wróci jakakolwiek kompozycja kwiatowa.
Ewelina Samulak-Andrzejczak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze