Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nikt nie pomógł kierowcy płonącego auta. Znieczulica? WIDEO

Na ruchliwym skrzyżowaniu mijały go dziesiątki aut, płonący własny samochód musiał spychać z drogi sam. Mamy nagranie kamer monitoringu z dzisiejszego pożaru auta na alei Wojska Polskiego. Na nagraniu widać moment powstania ognia. Widać też, że żaden z kierowców, którzy mijali płonące auto, nie zareagował.

Taka sytuacja może zdarzyć się każdemu kierowcy. Dziś spotkała około 40-letniego mężczyznę, który prowadził volkswagena Polo. Silnik samochodu tuż przed skrzyżowaniem zgasł, a po chwili przód auta stanął w ogniu. Do pożaru auta doszło dziś, tj. w środę po godzinie 7-ej. – Jechałem Aleją Wojska Polskiego, od Stawiszyńskiej w dół, w kierunku centrum.  Chciałem skręcić w ul. Majkowską. Tuż przed skrzyżowaniem samochód mi zgasł i nie chciał zapalić. Postanowiłem go zepchnąć na bok, żeby nie tamować ruchu. – mówi kierowca Polo. Na nagraniu z kamer monitoringu drogowego MZDiK widać, że najpierw przy płonącym aucie stoją inne samochody.  Żaden z kierowców nie wyszedł, by pomóc.

Mężczyzna sam zepchnął pojazd na najbliższy parking. W tym momencie ogień dosłownie buchał już spod maski. Kierowca wezwał straż pożarną, bo sam nie byłby w stanie ugasić płomieni. Przyczyną pojawienia się ognia było zapewne zwarcie instalacji elektrycznej. To już drugi tego typu pożar auta w tym tygodniu. W niedzielę do podobnego zdarzenia doszło na parkingu przy ul. Poznańskiej. Wówczas spaliła się komora silnika volkswagena Passata.

MS, AG, wideo MZDiK w Kaliszu


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1031 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama