Prawdopodobnie jeszcze w tym roku kaliscy samorządowcy będą głosować na sesjach za pomocą elektronicznego systemu do zarządzania pracami Rady Miejskiej. O tym, jak taki system działa mogli przekonać się już kilka dni temu, podczas połączonych obrad komisji Rozwoju, Mienia Miasta i Integracji Europejskiej oraz Prawa, Porządku Publicznego i Samorządu Osiedlowego. – Wiem, że są państwo zainteresowani systemem mikrofonowym. Nasz system jest z nim, jak i każdym innym w 100% integralny – przekonywał Piotr Winter, przedstawiciel firmy, która jest właścicielem eSesji – programu, do którego namawia władze miasta radna „Tak dla Kalisza” Magdalena Spychalska. Dowodzi, że korzysta z niego około 100 miast w kraju, m.in. Wrocław, Opole czy Zabrze, a z mniejszych - Jarocin i Raszków.
Dla radnych i mieszkańców
W Villi Calisia radni, przy pomocy tabletów, mogli w praktyce sprawdzić, jak działa system elektronicznego głosowania. Program umożliwia zarządzanie takimi procesami, jak przygotowywanie porządków obrad Rady Miasta i jej komisji, zapewnia błyskawiczną wymianę informacji pomiędzy radnymi, urzędnikami i pracownikami Kancelarii Rady Miejskiej, obsługuje obieg dokumentów oraz głosowania. Wyposażony jest także w moduł dla mieszkańców miasta; kaliszanom umożliwiłby śledzenie online poszczególnych punktów obrad w czasie rzeczywistym, mogliby także sprawdzić, jakim wynikiem zakończyły się poszczególne głosowania - przeprowadzane zarówno anonimowo, jak i imiennie.
Miasto ma własną koncepcję
Radna Magdalena Spychalska przekonuje, że system zapewnia pełną transparentność, dostępność i jawność. A przede wszystkim jest znacznie tańszy niż ten forsowany przez doradcę prezydenta Marcina Andrzejewskiego, który miałby pochłonąć niemal 200 tys. zł. Do tego sam Andrzejewski, za harmonogram wdrożenia elektronicznej osbługi sesji, wziął już prawie 80 tys. zł. Na kwietniowej sesji Andrzejewski przekonywał radnych do zalet proponowanego rozwiązania. - Ten system konferencyjny, czyli ten system 27 pulpitów ma wieloraką funkcję. System do imiennego głosowania nie wyklucza zastosowania go na innych polach – dowodził Andrzejewski. Jego zdaniem alternatywny program, działający w oparciu o WiFi jest zbyt narażony na ingerencję z zewnątrz.
Radni klubu „Tak dla Kalisza” złożyli wniosek o unieważnienie przetargu na system, jednak został on tylko przesunięty w czasie. Na które ostatecznie rozwiązanie zdecyduje się Ratusz – będzie wiadomo nie wcześniej, niż na początku czerwca; do 31 maja oferenci mają czas na składanie ofert.
MG, MIK, fot. MG
Napisz komentarz
Komentarze