Przypomnijmy, że zdarzenie rozegrało się 23 maja na ul. Kościelnej. W biały dzień, na oczach wielu przypadkowych przechodniów uzbrojeni po zęby funkcjonariusze CBŚP siłą wyciągnęli z samochodu trzech mężczyzn. Podczas tych samych działań, jak ujawniła później prokuratura, w ręce policji wpadł również czwarty przestępca oraz młoda kobieta. To ona jakiś czas wcześniej pojawiła się u jednego z lokalnych biznesmenów. Twierdziła, że chce przeprowadzić „rozmowę biznesową”.
Raz zapłacił – chcieli więcej
Spotkanie przybrało jednak nieoczekiwany dla przedsiębiorcy obrót – oprócz kobiety nagle pojawiło się czterech mężczyzn, którzy zażądali od niego 35 tys. zł. – Sprawcy grozili biznesmenowi pobiciem, a nawet śmiercią – mówi portalowi faktykaliskie.pl Agata Kobiela-Kurczaba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. 16 kwietnia 60-latek umówił się, że pieniądze przekaże w centrum Ostrowa Wielkopolskiego i tak też zrobił. Wówczas przestępcy zażądali 350 tys. złotych i wyznaczyli termin zapłaty.
Zasadzka w centrum miasta
Dopiero wtedy zastraszony przedsiębiorca postanowił zgłosić sprawę policji. Z bandytami umówił się w centrum miasta 23 maja. Wtedy też wpadli w zasadzkę zastawioną przez CBŚP. - Kiedy doszło do spotkania jednego z mężczyzn z biznesmenem, przystąpili do akcji zatrzymania. Trzech kolejnych mężczyzn zostało zatrzymanych w samochodzie zaparkowanym nieopodal rynku – informuje policja.
Przestępcy mają od 24 do 32 lat. To mieszkańcy Poznania i okolic Trzcianki oraz Koszalina. 33-letnia kobieta jest mieszkanką gminy Dobrzyca. W prokuraturze usłyszała zarzut udzielenie pomocy w dokonaniu przestępstw, natomiast jej koledzy – zarzut wymuszenia rozbójniczego. Grozi im za to do 10 lat więzienia.
Czworo rozbójników zostało aresztowanych. Wobec jednego z podejrzanych, z uwagi na ciężką sytuację rodzinną, sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
MIK, fot. arch. infostrow.pl
Napisz komentarz
Komentarze