psp pleszew

To cud, że jazdę zakończył w rowie i nie doprowadził do większej tragedii. Mowa o mężczyźnie z sąsiedniego powiatu, który kompletnie pijany jeździł po mieście. Teraz odpowie za swoje zachowanie przed sądem.

Pośpiech, wymuszenie pierwszeństwa i jazda zakończona w rowie. Tak pechowo rozpoczął się środowy poranek dla dwójki kierowców z powiatu pleszewskiego. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Zdecydowanie gorzej wygląda stan samochodów i barierek ochronnych.

Spalony garaż, w nim samochód i sąsiednie budynki gospodarcze. To skutki pożaru, do którego doszło wczoraj w nocy w miejscowości Gizałki w powiecie pleszewskim. Strażacy podejrzewają, że mogło to być podpalenie. Szczególnie dlatego, że równo tydzień wcześniej płonęło gospodarstwo po sąsiedzku.

42 km biegu, pełne umundurowanie i kilkanaście butli z powietrzem. Tak wygląda najdłuższy dystans biegu, którego podejmą się strażacy z Pleszewa. Jednocześnie namawiają, by do nich dołączać. Cel jest jeden – pomóc Jagódce Michalak. Zapisy już się rozpoczęły, a bieg odbędzie się 20 lutego.

Kolejna interwencja służb związana z chemikaliami. Po krótkiej przerwie temat znów powraca. Kilkanaście pojemników z tajemniczą substancją znaleziono w czwartkowy wieczór na polach w Kościelnej Wsi w gminie Gołuchów.

Komendant powiatowy straży pożarnej w Pleszewie został zawieszony. Chodzi o brutalną bójkę między strażakami a grupą mężczyzn, do której doszło w październiku br. w Kaliszu. Jeden z pożarników został wówczas ciężko pobity. Podejrzany o ten czyn 18-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.

Wpadająca w ucho melodia, tekst, który łatwo zapamiętać i dobra zabawa – premierę miał właśnie edukacyjny teledysk, który ma ułatwić naukę numerów alarmowych i uczyć, jak ważne jest powiadamia służb ratunkowych o wypadkach. Słowa piosenki napisał rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Pleszewie, a w klipie wystąpiły dzieci z Dobrzycy.

5 godzin trwało gaszenie pożaru domu jednorodzinnego w miejscowości Kwileń w powiecie pleszewskim. Ogień zauważyli mieszkańcy budynku, którzy schronili się u sąsiadów. Poszkodowanym nic się nie stało, ale ze względu na szok potrzebowali pomocy medycznej. Strażacy, by sprawdzić czy pożar został ugaszony musieli użyć kamery termowizyjnej.