Kierowca autobusu PKS, z którego dwa lata temu wypadł na jezdnię 17-latek jednak będzie odpowiadał w procesie karnym. Mężczyzna chciał dobrowolnie poddać się karze, a poszkodowany wyraził na to zgodę, jednak porozumieniu sprzeciwiła się firma ubezpieczeniowa. Sprawa, która dzisiaj miala zakończyć się ugodą trafi więc na wokandę.