Szykował się na akcję. Zmarł nagle w remizie OSP
Jako pierwszy, jak to zazwyczaj bywało, zareagował na alarm pożarowy i stawił się w strażnicy OSP. Gdy już przygotował sprzęt do wyjazdu, by ratować od ognia ludzkie mienie, zasłabł i sam potrzebował natychmiastowej pomocy. Niestety, mimo prawie godzinnej reanimacji, strażak ochotnik z Jankowa Pierwszego zmarł chwilę przed wyjazdem straży do akcji.
27.08.2015 09:35