Wszystkie siły skupione są w okolicach tamy. Tam bowiem, około 100 metrów od brzegu mężczyznę widziano po raz ostatni. – Z naszych informacji wynika, że to prawdopodobnie 56-latek, ostatnio przebywający w Pleszewie, bez stałego miejsca zamieszkania – mówi portalowi faktykaliskie.pl mł. asp. Monika Kołaska, oficer prasowy pleszewskiej policji. – Na razie nie natrafiono na jego ciało, ale z relacji świadków wiadomo, że prawdopodobnie utonął.
Ze wstępnych informacji wynika, że mężczyzna przebywał nad wodą ze swoimi znajomymi. To oni powiadomili policję o utonięciu. W akcji, oprócz policji, bierze udział 5 zastępów straży pożarnej z Pleszewa i Gołuchowa. Mężczyzny poszukiwały wcześniej dwie łodzie, ale bezskutecznie. Dlatego wezwano specjalistyczną jednostkę z Poznania, która po godz. 20.00 rozpoczęła dalsze przeczesywanie zalewu.
Działalniom służb przygląda się tłum gapiów
Tydzień temu również przeczesywano zalew w Gołuchowie, na tamie natrafiono bowiem na elementy damskiej garderoby. Wówczas nie znaleziono ich właścicielki, a policja uważa, że był to głupi żart. Tym razem wszystko wskazuje na to, że do tragedii faktycznie doszło. Przed nami upalny weekend – policja apeluje o rozwagę nad wodą.
MIK, MG, fot. Miłosz Grzelak
Napisz komentarz
Komentarze