Wystawa zatytułowana po prostu „Rzemieślnicy” jest wspólnym projektem Anny Tabaki historyczki sztuki i regionalistki, fotografa Mariusza Hertmanna oraz Przemysława Dunaja, plastyka z Wieży Ciśnień. Realizatorzy zastrzegają, że nie mieli ambicji stworzenia monografii kaliskiego rzemiosła, ale udało się im – jak to skromnie określają - stworzyć kilka szkiców do portretów. - Każde dzieło, które powstaje jest interpretacją, jest zainteresowaną chwilą, ale tutaj, w tym przypadku, staraliśmy się, aby to było jak najbliżej dokumentu, takiego prawdziwego, rzetelnego dokumentu, w którym właściwie nie widać osobowości twórców – mówi Mariusz Hertmann.
Na zdj. autor fotografii Mariusz Hertmann
Widać za to osobowości szewca, cholewkarza, piekarza, rymarza, krawca, kaletnika, cukiernika, fotografa i modystki. Dziewięciu osób, które część kaliszan zna bardzo dobrze, bo korzysta z ich usług, kupuje ich produkty, pozostała część – być może nie wie, że są, że pracują, z mniejszym lub większym powodzeniem prowadzą swoje rzemieślnicze zakłady. - Jeżeli w większości tych firm będą następcy, to rzemiosło jeszcze przez wiele lat się utrzyma. Prawdopodobnie będzie wyglądało inaczej niż pamiętamy to z dzieciństwa, ale na pewno będzie istniało. To są rzeczy potrzebne – dodał Mariusz Hertmann.
Na wystawie nie oglądamy fotografii reportażowej utrzymanej w nowoczesnym stylu. Hertmann odwołuje się do pięknej tradycji fotograficznego portretu XIX-wiecznego, która uprawiana była do połowy wieku XX. Z jednej strony są to zdjęcia niewątpliwie pieczołowicie przygotowane, pozowane, z drugiej – co zdradził nam artysta – powstawały na tyle długo, że właściwie każdy z bohaterów tracił cierpliwość i porzucał pozę na rzecz naturalności. - Tak właściwie te obrazy to można porównać do japońskich drzeworytów autora, którego chyba wszyscy znają – Hokusaia. To się nazywało ukiyo-e. To są obrazy przemijającego czasu – powiedział nam Mariusz Hertmann.
Wystawie „Rzemieślnicy” towarzyszy rzetelnie przygotowane wydawnictwo, które zdobią oczywiście fotografie Mariusza Hermanna, ale przede wszystkim wypełniają je bardzo ciekawe historie bohaterów spisane przez Annę Tabakę. Ekspozycję, która towarzyszy III Wielkopolskiemu Festiwalowi Fotografii im. Ireneusza Zjeżdżałki oglądać można do połowy listopada.
R. Kuciński, fot. autor, Mariusz Hertmann
Napisz komentarz
Komentarze