Zawodową galę Federacja A1 organizuje już po raz trzeci. Każdą z nich cechuje wysoki poziom sportowy i nie inaczej będzie w najbliższą sobotę. Pod względem organizacyjnym wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. – Organizowaliśmy do tej pory prawie 30 lig amatorskich A1, były też turnieje z serii A1 Pro Fighting, aż w końcu postanowiliśmy usankcjonować naszą działalność i już po raz trzeci organizujemy galę naszej federacji. Jak zwykle zadbamy o profesjonalne przygotowanie zawodów – przekonuje promotor i prezydent Federacji A1, Arkadiusz Wełna.
W ramach sobotniej gali odbędzie się dziewięć pojedynków w czterech formułach. Trzy starcia będą miały charakter walk wieczoru. W dwóch z nich na ringu zobaczymy kaliszan. Ciekawie zapowiada się starcie doświadczonego i utytułowanego Filipa Rządka z zawodnikiem z Tajlandii, czyli kraju będącego kolebką muay thai. – Od dłuższego czasu trenuję bardzo ciężko, praktycznie codziennie. Myślę, że jest dobrze, że mam formę. Wprawdzie miałem jakiś czas przerwę z powodu kontuzji, ale wszystko wróciło już do normy. Do każdej walki wychodzę i walczę o zwycięstwo, nieważne, kto jest przeciwnikiem. Wiem, że Taj, jak praktycznie każdy zawodnik z tego kraju, mocno kopie. Jest stres, bo walczę przed własną publicznością i każdy oczekuje wygranej, ale jestem bardzo dobrze nastawiony – zapewnia nas Filip Rządek.
Na kolejne zwycięstwo liczy też Aleksander Kruk. Jego rywalem będzie reprezentujący Belgię, ale pochodzący z Maroka Anis Bouzid, który mimo młodego wieku ma już na koncie kilka sukcesów. Obaj zawalczą na zasadach K1. – Spodziewam się ekspresywnych ataków z jego strony. Rywal jest dużo młodszy ode mnie. Ma prawie dwa metry wzrostu, ale mniej więcej wiem, jak z takimi przeciwnikami walczyć, dlatego myślę, że nie będzie problemu. Przygotowania przebiegały zgodnie z planem. Ostatni miesiąc robiliśmy szlify, więc do walki jestem gotowy – przekonuje „Sasza”.
Przed kaliską publicznością wystąpi jeszcze dwóch miejscowych zawodników. W formule MMA Artur Zientalak zmierzy się z Rafałem Mitkiem z Ostrowa, natomiast w swoim kolejnym pięściarskim boju Sebastian Skrzypczyński skrzyżuje rękawice z bokserem z Białorusi. – Trenowałem w Poznaniu z Piotrkiem Wawrzyniakiem, który walczy w KSW. Jestem więc dobrze przygotowany i liczę na dobrą walkę – mówi nam Artur Zientalak z Arkadii. – Każda walka dodaje mobilizacji, ale ta jest specyficzna, bo bardzo chcę wygrać. Wiadomo, że ostatnio nie miałem najlepszej passy, ale cóż. Na pewno zrobię wszystko, żeby zwyciężyć. Przepracowałem solidnie ostatnie tygodnie, forma powinna być wyśmienita. Jeżeli pokażę wszystko, na co mnie stać, to na pewno wygram, nieważne, kto jest rywalem – dodaje Sebastian Skrzypczyński.
Większość treningów zawodników Arkadii odbywa się w klubowej sali przy ulicy Majkowskiej. Tam właśnie kaliszanie zaliczają ostatnie szlify przed sobotnią galą w Arenie. Jej początek wyznaczono na godzinę 19:00. Dzień wcześniej, bo w piątkowy wieczór, w Hotelu Europa odbędzie się ceremonia ważenia uczestników poszczególnych walk.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze