W rywalizacji z pięściarzami-amatorami niepokonany na zawodowych ringach Balski radzi sobie wyśmienicie. Po środowym triumfie nad Janem Sosnowskim, w czwartek kaliski bokser odprawił Patryka Rostkowskiego z BKS Hetman Białystok. Uczynił to w efektowny sposób, kończąc konfrontację przed czasem. W drugiej rundzie podopieczny Piotra Wilczewskiego wyprowadził firmowy cios, czyli lewy sierp, po którym Rostkowski momentalnie padł na deski. Wprawdzie zdołał się jeszcze z nich podnieść, ale prowadzący walkę Waldemar Pawlak (arbiter z Kalisza), realnie oceniając sytuację, nie pozwolił na kontynuowanie tego starcia. Adam Balski był zdecydowanie lepszy, wygrał zasłużenie, choć docenić też trzeba jego oponenta, który odważnie wdawał się w wymianę ciosów. Na swoje nieszczęście, nadział się na jeden z nich, odczuwając moc, jaką dysponuje kaliszanin.
26-letni zawodnik grupy Tymex Boxing Promotion (zgłoszony do MP przez DKB Dzierżoniów, czyli klub, w którym trenuje) jest już w najlepszej czwórce kategorii ciężkiej (do 91 kilogramów), a tym samym w najgorszym wypadku przywiezie z Sokółki brązowy medal. W walce o finał Balski spotka się w piątek z Andrzejem Szkutą z miejscowego UKS Boxing Sokółka. W drugim półfinale typowany do złota Tomasz Bohdanowicz (BKS Orkan Gorzów Wlkp.) skrzyżuje rękawice z Bartłomiejem Krasuskim (BTS 1926 Broń Radom).
Michał Sobczak, fot. Tymex Boxing Promotion
Napisz komentarz
Komentarze