Półtora miesiąca intensywnych działań: akcji charytatywnych, licytacji, zbiórek w internecie i podczas specjalnych wydarzeń kulturalno-sportowych, przyniosły skutek. Rodzice Helenki sa już spokojni o opłacenie skomplikowanej wady serduszka ich córeczki. Jeszcze na początku kwietnia mieli zaledwie 3 tysiące, dziś już 140 tysięcy. – Ogromnie wszystkim dziękujemy. Dzięki sile naszej społeczności i dobrych ludzi z całej Polski, a nawet spoza jej granic udało się zebrać całą kwotę potrzebną na operację Helenki w Munster.Wspierała nas cała masa znajomych, nieznajomych, przyjaciele, rodzina. – pisze nam Karolina Wańka, mama Helenki.
27 czerwca rodzice z maleństwem musza stawić się w Munster. Trzymamy kciuki, bo ta historia musi mieć tylko dobre zakończenie!
*****
Helenka urodziła się 14 grudnia minionego roku. Mieszka na granicy Kalisza z Kościelną Wsią. Jest pogodnym, dzielnym dzieckiem. W połowie ciąży wykryto u Helenki tetralogie fallota: aorta, główna tętnica człowieka, doprowadzająca krew do tkanek, położona jest w nieprawidłowy sposób, a tętnica płucna - zwężona.
Dziewczynka przyszła na świat o miesiąc za wcześnie, ważyła jedynie nieco ponad 2 kg. Na OIOM-ie o życie walczyła dwa tygodnie, później przetrwała kolejne długie dni na oddziale kardiologii. Dziś Helenka jest w domu, jednak krytyczna wada serca, to tykająca bomba. Bez operacji, Helenka nie przeżyje. Największe doświadczenie w operacjach na tak małych serduszkach ma prof. Edward Malec z kliniki w Niemczech, w Munster. To najlepszy ośrodek kardiochirurgiczny w Europie, który może pochwalić się najmniejszym odsetkiem powikłań po operacyjnych. Rodzice Helenki los swojej córeczki chcą oddać w ręce najlepszych fachowców.
AG, fot. Helenka Wańka-Dłoniak walczy o serduszko/fb
Napisz komentarz
Komentarze