Z danych Krajowej Rady Bezpieczeństwa Drogowego wynika, że na 100 wypadków, w których samochód uderza w drzewo ginie aż 23 ludzi. Tylko zderzenie czołowe dwóch aut jest podobnie tragiczne w skutkach jak uderzenie w drzewo. W naszym regionie również dochodziło do licznych, podobnych przypadków. Kilka dni temu na drodze wojewódzkiej nr 450 w Grabowie w pow. ostrzeszowskim kobieta straciła panowanie nad autem, zjechała z drogi i uderzyła w drzewo. Poważnie ranna została 44- letnia kobieta i jej 7 – letni syn. Niezależnie od tego z jaką prędkością kierująca prowadziła auto i na ile była uważna, skutki tego wypadku nie byłyby tak dramatyczne, gdyby nie rosnące przy drodze drzewo. Tego samego zdania jest część internautów.
To są właśnie drzewa przy drogach, cierpią ludzie, którzy prawdopodobnie popełnili drobny błąd, albo im opona walnęła – czytamy pod artykułem Faktów Kaliskich.
Głupota kierowcy powoduje wypadek a nie drzewo - Zacznij może traktować innych jak ludzi, a nie worek ziemniaków, jak sprawa by dotyczyła twojej mamy, żony albo przyjaciela, to optyka zmienia się diametralnie. Drzewa bezpośrednio przy drogach to zło przy dzisiejszym ruchu drogowym, powinny być za rowem. Sytuacji losowych jest pełno – czytamy w innej dyskusji internatów na Faktach.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu drzewa sadzono by dawały ochronę przed słońcem kierowcom, ale chroniły też samą drogę. Serwis moto.pl wskazuje, że w czasach PRL drzewa chroniły kiepskiej jakości asfalt przed rozgrzaniem i uszkodzeniem. Pełniły też funkcję retencyjną i akustyczną. Natężenie ruchu na polskich drogach i coraz szybsze samochody sprawiły, że drzewa zaczęły być problemem. Moto.pl w swojej publikacji nazywa przydrożne drzewa „słupami śmierci”.
Gdy są gęsto usadzone przy krawędzi jezdni, a do tego na drodze pojawi się sytuacja kryzysowa, kierujący będzie miał dwa wyjścia. Zderzenie czołowe z innym pojazdem lub zderzenie z drewnianym słupem. Przez drzewa nie będzie się mógł ratować np. ucieczką na przydrożne pole – pisze serwis moto.pl.
.png)
Ruchliwa trasa DK25 - drzewa blisko jezdni po obu stronach. Drobny błąd kierowcy albo sytuacja przypadkowa może zakończyć się tragicznie
Drogi bez drzew?Są odcinki dróg przy których drzewa rosną naprawdę blisko. Przykładem są odcinki drogi wojewódzkiej nr 450 czy DK25 za Antoninem w stronę Oleśnicy. W niektórych miejscach drzew jest tak gęsto, że w razie sytuacji kryzysowej, nawet niezależnej od ostrożności kierowcy, nie ma szans nie zderzyć się z drzewem. A są też drogi zupełnie bez drzew i ani asfalt się tam nie topi, ani kierowcy nie mdleją od upałów: to drogi ekspresowe i autostrady.
Według wytycznych GDDKiA z 2022 roku drzewa nie powinny być sadzone bliżej niż 3 metry od krawędzi jezdni. Od tej zasady jest jednak wiele wyjątków, bo w wielu miejscach, np. w miastach nie ma tak dużo przestrzeni, by zachować takie odstępy. Drogowcy mają więc dość dużą swobodę w tym zakresie.
Czy drzewa przy drogach powinny być wycięte? A może mniej drastycznym rozwiązaniem powinno być zaniechanie nowych nasadzeń w bezpośrednim sąsiedztwie drogi? Czekamy na Wasze opinie w załączonej poniżej ankiecie.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze