Kaliszanie wciąż uczą się Superligi, a starcia z takimi ekipami, jak Azoty Puławy to dla nich pokaźna dawka doświadczenia. Jak inaczej traktować bowiem mecze z drużynami naszpikowanymi byłymi bądź aktualnymi kadrowiczami. A takim zespołem jest przecież team prowadzony przez Daniela Waszkiewicza, asystenta Bogdana Wenty z czasów jego owocnej pracy z narodową kadrą. Bartosz Jurecki, Piotr Masłowski, Patryk Kuchczyński, Robert Orzechowski czy reprezentant Rosji Vadim Bogdanov to tylko niektórzy gracze, którzy stanowią dziś o obliczu puławian. Oni wspólnie z kolegami byli niekwestionowanymi faworytami środowego pojedynku i z tej roli wywiązali się należycie.
Podopieczni Pawła Ruska zagrali na miarę aktualnych możliwości. Mimo że doznali dziesiątej w sezonie porażki, potrafili postawić się mocnemu przeciwnikowi. W 10. minucie po trafieniach Michała Bałwasa i Kiryła Kniaziewa prowadzili z nim nawet 5:4. Potem remisowali 9:9. I nawet gdy gospodarze odjechali na początku drugiej połowy na 21:11, to przyjezdni nie zamierzali im ułatwiać zadania. Po pięciu kolejnych bramkach, w tym trzech Artura Klopstega, zmniejszyli stratę do pięciu goli (21:16), a jeszcze na minutę przed końcową syreną tracili do puławian cztery oczka (25:21). W tych okolicznościach ekipa Azotów do ostatnich chwil musiała mieć się na baczności, bo kaliszanie ambitnie walczyli o jak najlepszy wynik. Skończyło się na 27:22.
Michał Sobczak, fot. azoty-pulawy.pl
***
Azoty Puławy – Energa MKS Kalisz 27:22 (17:11)
Azoty: Koshovy, Bogdanov – Prce 7, Skrabania 5, Jurecki 3, Titow 3, Masłowski 2, Panić 2, Jarosiewicz 1, Kuchczyński 1, Orzechowski 1, Podsiadło 1, Seroka 1, Grzelak, Gumiński, Kasprzak
Kary: 10. min. Rzuty karne: 0/1.
Energa MKS: Tatar, Jarosz – Galewski 4, Klopsteg 4, Kniaziew 3, Krycki 3, Wojdak 3, Bałwas 1, Bożek 1, Drej 1, Kwiatkowski 1, Misiejuk 1, Adamczak, Adamski, Czerwiński, Kobusiński
Kary: 6. min. Rzuty karne: 2/3.
Sędziowali: Marek Baranowski (Warszawa) oraz Bogdan Lemanowicz (Łąck)
Widzów: 600
Napisz komentarz
Komentarze