Przez lata przed budynkiem stały hangary, które służyły za magazyny. Nadgryzione zębem czasu groziły zawaleniem, ale też straszyły przyjeżdżających do Domu św. Brata Alberta. Dlatego obiekty rozebrano. Jednak nic nie może się zmarnować. Wszystkie elementy zostały wykorzystane, zdradza Paweł Kołeczko, dyrektor Domu św. Brata Alberta. - Front schroniska został całkowicie przebudowany. Wszystkie stare hangary i garaże zostało zburzone, a z materiałów, które zostały zbudowaliśmy suszarnię do bielizny, a tego jest bardzo dużo, jest zrobiona rowerownia, bo wiadomo, że mieszkańcy poruszają się na rowerach i dodatkowy magazyn na dary, które otrzymujemy od mieszkańców Kalisza.
Powstała też zewnętrzna palarnia. Przeniesienie budynków gospodarczych na tyły domu sprawiło, że przed schroniskiem zrobiło się przestronnie, a to daje wrażenie porządku. Teren został też ogrodzony. Także bramę wykonał jeden z mieszkańców. Wcześniej panowie pomalowali pokoje i odnowili łazienki.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze