Ciało chłopca zostało znalezione na wysokości wschodniego falochronu – poinformował portal tvn24.pl kierownik Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego w Szczecinie, Łukasz Kamiński. Z kolei dryfujące w morzu zwłoki dziewczynki miała zauważyć w piątek, około 200 metrów od falochronu, pasażerka statku wycieczkowego. Jak podaje Radio Szczecin rodzina potwierdziła tożsamość dziecka.
Trzeci z trójki rodzeństwa 14-letni chłopiec zmarł niedługo po wyłowieniu go z morza. Dzieci we wtorek, 14 sierpnia porwała fala, gdy bawiły się w wodzie. Opiekująca się nimi matka oddaliła się do toalety z najmłodszym, 2-letnim synem.
Rodzina kontra ratownicy
W piątek, 17 sierpnia pełnomocnik rodziny złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ratowników. Jak powiedział portalowi tvn24.pl „rodzice dzieci mają wiele zastrzeżeń do akcji ratowniczej”. Jego zdaniem „odległość między falochronem, który przewija się w mediach a najbliższym stanowiskiem ratownika to niecałe 95 metrów. Dramat rozegrał się na tym dystansie. To czy plaża była strzeżona, czy niestrzeżona to kwestia metrów. Jakie te metry mają znaczenie wobec życia”.
Ratownicy są zszokowani tymi zarzutami. Szef ratowników w Darłówku Sylwester Kowalski powiedział dla „Głosu Koszalińskiego”, że „(…) to absurdalne. Zdarzenie miało miejsce poza sektorem strzeżonym, gdzie w myśl przepisów ratownik nie ma prawa podejmować jakiejkolwiek akcji, bo musi się zająć swoim obszarem, do którego jest przydzielony”. Jak zaznacza około 50 metrów od falochronu zaczyna się dopiero plaża strzeżona.
Śledztwo prokuratury
Śledztwo w sprawie śmierci dzieci prowadzi Prokuratura Rejonowa w Koszalinie. Toczy się ono pod kątem narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia trojga dzieci przez osoby, na których ciążył obowiązek opieki nad nimi oraz nieumyślnego spowodowania śmierci dzieci. Grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności. Nikomu nie postawiono zarzutów w tej sprawie.
Rodzina, którą dotknął dramat pochodzi z Sulmierzyc w powiecie krotoszyńskim. W Darłówku przebywała na wakacjach. Piątek, 17 sierpnia burmistrz miasteczka ogłosił dniem żałoby.
MIK, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze