Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Fantastyczny Konwent ZDJĘCIA

W miniony weekend pół tysiąca osób bawiło się podczas Arkhamera, czyli Kaliskiego Konwentu Fantastyki. Przez trzy dni w gościnnych wnętrzach szkoły przy ulicy Podmiejskiej wielbiciele nierealnych opowieści i superbohaterów mogli poszerzać wiedzę i umiejętności oraz karmić swoją wyobraźnię poprzez prelekcje, konkursy, turnieje, gry planszowe i fabularne, a także panele dyskusyjne.

To prawdziwy raj dla wielbicieli fantastyki – tych którzy czytają powieści fantasy, oglądają filmy tego gatunku, interesują się szeroko rozumianą popkulturą i uwielbiają wszelkiego rodzaju gry, ale raczej nie te komputerowe, bo jedną z największych atrakcji zorganizowanego przez Kaliski Klub Fantastyki „Arkham” konwentu był Games Room wypełniony grami planszowymi wielu wydawnictw. „Chcemy odciągnąć młodzież i ludzi od komputerów i innych ekranów, bo to naprawdę jest plaga naszego społeczeństwa”- mówi Paulina „Sowa” Mikołajczyk, Koordynator Główny „Arkhamera”. Owszem, było parę ekranów na Erkhamerze, ale służyły tylko do pracy, ewentualnie dla potrzeb RetroGralnii, w której zawodnicy mogli zasiąść przy dawnym komputerze razem i… pogadać, a  nie tylko klikać. Zainteresowanych było sporo, więc pytaliśmy, co daje tym ludziom w różnym wieku fantastyka? „Fantastyka pozwala nam się oderwać od szarej rzeczywistości” – odpowiada nam Paulina. „Z drugiej strony jest jednym z najbardziej rozwijających kierunków literackich, ponieważ pobudza naszą kreatywność, rozwija wiele naszych zdolności i kierunków myślowych”. Marcin Kłak z Krakowa, na co dzień pracownik korporacji, bywalec wielu polskich i zagranicznych konwentów, zainteresowany fantastyką od pierwszych lat szkoły podstawowej, mówi, że dla niego fantastyka jest po prostu rozrywką. Bywa też narzędziem zrozumienia rzeczywistości. „Fantastyka bardzo fajnie preparuje jakiś element, jakiś problem, jakąś kwestię, by zmierzyć się z nią bezpośrednio w sposób, jaki literatura realistyczna nie byłaby w stanie” - tłumaczy Marcin, na co dzień związany z Krakowską Siecią Fantastyki.

Konwent Fantastyki to w zasadzie konferencja kulturalno-naukowa, podczas której odbywa się wiele wykładów i dyskusyjnych paneli. Czwarta edycja Arkhamera miała kilku znanych prelegentów, m.in. pisarza Artura Olchowego, który mówił o najważniejszych elementach konstruowania fabuły. „Utwory, które wszyscy znamy, książki i filmy o superbohaterach, „Star Trek” czy „Gwiezdne Wojny”, mają elementy wspólne, które czasami wystarczy zaakcentować i trochę się nad nimi zastanowić, żeby później odbierać kolejne utwory, albo te same po raz kolejny, trochę pełniej, trochę więcej z nich wyciągając, trochę wykorzystując je w swojej twórczości, bo gracze gier fabularnych przecież tworzą opowieści” – wyjaśnia autor „Czarownicy znad Kałuży”.

Zatrzymaliśmy się zatem w Strefie Zewu Cthulhu i – co tu dużo kryć – przerwaliśmy jedną z sesji RPG, by zapytać, na czym taka fabularna gra polega. Na moment wpuszczono nas do świata wykreowanego przez znanego amerykańskiego autora powieści fantasy i grozy Howarda Phillipsa Lovecrafta. „Usiłujemy się wcielić w postaci zbliżone do tych, które są na kartach powieści i osoby, które odnajdują jakieś wskazówki, jakieś sekrety, które mogły doprowadzić – niestety – do szaleństwa” – tłumaczy jeden z uczestników. „Mapy czy karty, które mamy są tylko wsparciem. Cała opowieść rozgrywa się w naszej wyobraźni. To jest taka książka pisana przez kilka osób naraz. Najbliższym takim porównaniem jest własne wspólne pisanie opowiadania” – dodaje drugi. „Tak jak książka jest statyczna i poznajesz historię opowiadaną przez kogoś, to tutaj masz tylko początkowe tropy, a resztę historii dopowiadasz sobie sam” – mówi jego kolega. „Tu wchodzą też pewne elementy aktorstwa, bo jeśli wchodzimy w postaci, to je odgrywamy. Staramy się zmieniać ton, gestykulować, itd.” – podsumowuje czwarty z graczy.

O ile gracze RPG nie potrzebują widowni, o tyle uczestnicy Cosplay, podczas którego prezentują niesamowite stroje, chcą się pokazać, a nawet zdobyć nagrodę. Znakomicie wyglądały, choć nie zdobyły pierwszej lokaty, cztery studentki w strojach wojowniczek z różnych planet. Ich kostiumy wynikały z fascynacji fantastyką azjatycką, ale wśród uczestników „costume playing” znalazła się także artystka, która kreuje własne postaci, takie jak Oocka. „To jest postać fantasy, jest wojowniczką, hybrydą kilku zwierząt – po części koniem, kozą i kotem. A moja koleżanka, dla której też zaprojektowałam kostium, jest Limonką - kotem z fantastycznego świata”.

Kaliski Konwent Fantastyki to także fenomen organizacyjny, bo za trzydniową imprezą stoi  kilkunastoosobowa grupa koordynatorów wydarzenia i twórców programu, ale na wyjątkowość Arkhamera w sumie zapracowało ponad stu współorganizatorów i wolontariuszy, bo taka jest siła tej fantastycznej wspólnoty.

R. Kuciński, zdj. autor

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 1°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1036 hPa
Wiatr: 8 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama