Maluszek miał poważne problemy z układem pokarmowym. Lekarze przy stole operacyjnym walczyli o życie zaledwie 700 gramowego wcześniaka. – To był bardzo trudny przypadek, schorzenie, które dotknęło to dziecko, czyli obumierające zapalenie jelita, było rozległe – wyjaśnia szef chirurgii dziecięcej Witold Miaśkiewicz. - Mieliśmy duże wątpliwości, jak temu pacjentowi pomóc. Udało się go ustabilizować dzięki zabiegowi chirurgicznemu, który jest jednym z elementów tego postępowania i przede wszystkim dobrze prowadzonej intensywnej terapii pooperacyjnej. Ta walka trwała około 2 tygodni. Koledzy doprowadzili do sytuacji, kiedy ten przewód zaczął funkcjonować, natomiast jego część na chwilę obecną jest wyłączona.
Operacja odbyła się dwa tygodnie temu. Wiadomo, że chłopiec przejdzie jeszcze kolejny zabieg, później hospitalizacja i długa rehabilitacja. Dziecko przebywa na oddziale intensywnej terapii noworodkowej kierowanym przez dr Katarzynę Bierłę. Tam trafiają najtrudniejsze przypadki z całej południowej Wielkopolski. Szpital w Ostrowie Wielkopolskim jest jedną z dwóch w województwie placówek mających neonatologie drugiego stopnia.
Wiosną ostrowscy lekarze także ratowali 700-gramowego chłopca, który urodził się w 27. tygodniu ciąży. Urodził się z taką samą wadą jak obecny pacjent. Najmniejsze jak do tej pory dziecko, któremu ratowali życie ważyło 500 gramów. Dziewczynka urodziła się jesienią ubiegłego roku. Teraz, chociaż pod ciągłą kontrolą lekarzy, rośnie jak na drożdżach.
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze