Tak słabego wyniku Grzegorza Sapińskiego nie spodziewał żaden z jego kontrkandydatów. Tym bardziej, że zazwyczaj urzędujący włodarz ma bonus w postaci funkcji, jaką sprawuje. 3 411 głosów poparcia i szóste miejsce w pierwszej turze wyborów zaskoczyły wszystkich. Najbardziej samego prezydenta ubiegającego się o reelekcje, która miała być wynikiem zawartej z mieszkańcami cztery lata temu umowy. Według Grzegorza Sapińskiego, co często powtarzał, jego prezydentura miała trwać dwie kadencje. Niedziela pokazała, że umowa była jednostronna. - Nie ukrywam zaskoczenia, natomiast powiedzmy sobie szczerzę, dzisiaj trzeba robić PR. Można nic nie robić i mieć dobry PR albo robić bardzo dużo nie mieć PR i przegrać z kretesem, więc ja przegrałem - mówi Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza.
Trudno się nie zdziwić takim oświadczeniem. Biuro Prasowe za prezydentury Grzegorza Sapińskiego, najliczniejsze w porównaniu z poprzednimi kadencjami, przechodziło transformacje, zatrudniało i zwalniało kolejne osoby. Można się zgubić, ile dokładnie i na jakich stanowiskach. Najwyraźniej jednak ten sztab ludzi nie wystarczył.
Komentujący dopiero we wtorek wyniki wyborów Grzegorz Sapiński uważa, że do jego klęski przyczyniła się także ciągła krytyka mediów. Mediów, które najczęściej musiały "wydzierać" informacje z Ratusza lub czekać na nie nieskończenie długo. – Nie wiem, czy robiłem PR, bo jeżeli cztery lata ludzie słyszą, że wszystko jest źle to przez parę miesięcy jak się okazuje to jest za krótko – stwierdził na wtorkowej konferencji Sapiński. - Było przespane trzy lata, a trzeba było przez cały czas informować mieszkańców o wszystkim co robię, ale tu jestem winny tylko, bo przecież mogłem to robić wcześniej, więc ja nikogo nie będę obarczał bagażem. Gdybym pracował PR-owo tyle, ile pracowałem dla miasta (cztery lata temu wyszedłem z domu i wróciłem wczoraj) to ten wynik byłby inny.
Kilka miesięcy promocji, o której wspomniał Grzegorz Sapiński to najprawdopodobniej czas, kiedy w urzędzie pojawiła się Katarzyna Zielińska. Najpierw przeprowadziła audyt, który miał wskazać, co jest nie tak z promocją miasta i samego prezydenta, później jak się okazało zaczęła wdrażać własne spostrzeżenia w życie. Czy te działania były tak specjalistyczne, jak zachwalał Ratusz, dając kolejne zlecenia audytorce? (tutaj piszemy o nich WIĘCEJ). To jednoznacznie ocenili mieszkańcy. Katarzyna Zielińska pracowała zarówno dla Urzędu Miasta – za publiczne pieniądze kaliszan, jak i była ważną postacią w sztabie wyborczym prezydenta.
Teraz prezydent będzie mieć sporo czasu, by ocenić własną prezydenturę. Przez pryzmat swojej pracy, a nie działań innych. Kiedy odejdzie z urzędu zamierza wybrać się na urlop, a po nim – od nowego roku – wrócić do zarządzanie biznesem.
OŚWIADCZENIE PREZYDENTA GRZEGORZ SAPIŃSKIEGO
wydane w dn. 23 października 2018 r.
Szanowni Państwo!
Za nami pierwsza tura wyborów samorządowych. Gratuluję kandydatom wybranym do Rady Miasta i kandydatom na prezydenta, którzy znaleźli się w drugiej turze.
Dziękuję za wszystkie głosy oddane na moją kandydaturę i na kandydatów z mojego komitetu wyborczego. Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w tej kampanii, a zwłaszcza mojej drużynie, wspaniałym ludziom, którzy – jestem o tym przekonany – jeszcze niejedno osiągną i jeszcze niejedno dla naszego miasta zrobią.
Liczne spotkania, jakie odbyłem w ostatnim czasie, upewniły mnie w przekonaniu, że ostatnie cztery lata były dla Kalisza dobrym czasem, że nasze miasto weszło na drogę rozwoju, że przygotowaliśmy się dobrze do wyzwań przyszłości.
Mój program był – o czym mówiłem od początku – programem na dwie kadencje, dlatego nie wszystkie projekty udało się w ciągu tych czterech lat zrealizować. Ale i tak osiągnęliśmy i zrobiliśmy bardzo dużo. Rozwiązaliśmy wiele problemów, z którymi nie mogły sobie poradzić poprzednie władze, i nadaliśmy w wielu dziedzinach kierunki na przyszłe lata.
Jestem głęboko przekonany, że ta kadencja była dla naszego miasta przełomowa. Kalisz jest dziś w dobrej kondycji finansowej, ma plan rozwoju inwestycji, przygotowany program rewitalizacji, kompleksowy program mieszkaniowy, rozwiniętą politykę senioralną, zmodernizowaną komunikację miejską, konsekwentnie realizowany plan inwestycji drogowych, zmodernizowane żłobki i przedszkola, nowoczesne i dobrze wyposażone szkoły techniczne, nowoczesną i zróżnicowaną infrastrukturę sportową, zapewnione środki na odnawialne źródła energii, nowoczesne oświetlenie ulic i opinię miasta dobrze zarządzanego, miasta z wizją i miasta z przyszłością. To dla mnie wielka satysfakcja.
Jestem dumny z tego, że mogłem przez cztery lata pełnić zaszczytną funkcję Prezydenta Miasta Kalisza. Rzeczy, których wspólnie dokonaliśmy, pozostaną i będą służyły naszemu miastu przez lata, chociaż dzisiaj może wielu ich nie zauważa i nie docenia.
Dziękuję wszystkim moim współpracownikom, zwłaszcza Pani Wiceprezydent Barbarze Gmerek, Panu Wiceprezydentowi Tomaszowi Rogozińskiemu, poprzednim wiceprezydentom, Panu Piotrowi Kościelnemu, Pani Karolinie Pawliczak, Panu Arturowi Kijewskiemu, całej ekipie Urzędu Miasta, wszystkim pracownikom spółek miejskich i podległych miastu instytucji.
Dziękuję wszystkim, którzy przez ostatnie cztery lata razem ze mną ciężko pracowali na to, by Kalisz był coraz piękniejszy, i coraz lepiej się w nim żyło.
Na koniec chcę powiedzieć o jeszcze jednym przedsięwzięciu, z którego jestem szczególnie dumny. To Stowarzyszenie Aglomeracja Kalisko-Ostrowska, dzięki któremu udało się pozyskać olbrzymie środki w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Wierzę, że ta inicjatywa, współpracy Kalisza, Ostrowa i dziewiętnastu innych gmin miejskich i wiejskich, trzech powiatów, będzie trwałym impulsem do rozwoju całego naszego regionu.
Wszystkim Państwu bardzo serdecznie dziękuję, a naszemu miastu, nam wszystkim, życzę jak najlepszej i najpomyślniejszej przyszłości.
AW, zdjęcie autor
Napisz komentarz
Komentarze