Krystian Kinastowski z najbliższymi współpracownikami pojawił się przed południem na Rynku Głównym. Rozdawał mieszkańcom kawę, jako podziękowanie za sukces wyborczy. Pierwsza konferencja prasowa prezydenta – elekta przyciągnęła nie tylko dziennikarzy, ale i mieszkańców, którzy przysłuchiwali się Kinastowskiemu. - Chciałem przede wszystkim podziękować kaliszanom za te głosy, myślę, że jest to wynik bardzo dobry, olbrzymi kredyt zaufania dla tego co chcemy w Kaliszu zrobić. Przed nami 5 lat ciężkiej pracy, zaczniemy już niebawem – Krystian Kinastowski, prezydent – elekt.
A do skutecznej pracy potrzebny jest spokój. Kinastowski uważa, że jego kadencja będzie zupełnie inna od tej, która właśnie się kończy. - Po tej czteroletniej kadencji pana Sapińskiego, gdzie tych sporów było dużo, ja chcę być osobą, która zajmie się pracą dla miasta, a nie rozgrywkami i szarpaniną polityczną, mam nadzieję, że uda nam się tego uniknąć, a radni również dojdą do tego wniosku, że miasto powinno się spokojnie rozwijać – zapowiedział prezydent – elekt. Kinastowski był pytany też o koalicją, którą jako zwycięzca wyborów może zainicjować. - Jest wariant koalicyjny z jednym klubem i drugim klubem, ponieważ taka koalicja daje większość w radzie, ale wyobrażam sobie, że będziemy szukać poparcia dla konkretnych spraw i działać na tej zasadzie - mówi zwycięzca wyborów.
Kinastowski zapowiada, że będzie rozmawiał z Platformą Obywatelską, Prawem i Sprawiedliwością i Sojuszem Lewicy Demokratycznej i jak mówi, wierzy, że radni postawią interes miasta wyżej od chęci obsady urzędowych stanowisk swoimi ludźmi, a najważniejsze projekty dla rozwoju miasta będą popierane przez wszystkich. - Ja sobie wyobrażam, że dla wielu spraw o których mówiliśmy, jesteśmy w stanie zbudować taką szeroką koalicję i wtedy tej opozycji nie powinno być, jest jedno miasto, jedna Rada Miasta, powinniśmy współpracować – dodaje samorządowiec.
Kinastowski zapowiedział też, że zmiany personalne w Ratuszu, w tym te na stanowiskach wiceprezydentów nie będą mieć charakteru rewolucji a ewolucji. Tak, by zachować płynność pracy urzędu i zapobiec paraliżowi decyzyjnemu.
MS, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze