Konkurs miasto ogłosiło w połowie grudnia. Zgłosiły się dwie osoby, które przeszły wymogi formalne i zostały zaproszone na rozmowy. Takie odbyły się w ubiegłym tygodniu. Według komisji oceniającej kwalifikacje kandydatów chcących kierować schroniskiem dla bezdomnych zwierząt, najlepiej wypadł Jacek Kołata. Kaliszanin, doktor nauk lingwistycznych, audytor w Wydziale Ochrony Środowiska, hodowca puchacza europejskiego oraz przez kilka lat – w połowie lat 90. – wolontariusz w placówce, którą teraz będzie zarządzać. – Przedstawił koncepcję rozwiązania konfliktu, który narastał przez lata i to jest przez wszystkich oczekiwane – wyjaśnia Grzegorz Kulawinek, wiceprezydent Kalisza. – Ma także ciekawe projekty, w które chce włączyć m.in. młodzież szkolną. Ma plany na rozbudowę schroniska, co jest bardzo ciekawe i jest związane z budżetem.
Władze miasta zapewniają, że nowy kierownik będzie kontynuować wszystkie dotychczasowe programy, które cieszyły się powodzeniem mieszkańców; to m.in. sobotnie wyprowadzanie psów na spacer czy akcje aktywizujące konkretne grupy społeczne - osadzonych w areszcie w Szczypiornie, którzy w ramach resocjalizacji pomagają przy zwierzakach czy mieszkańców sąsiadującego z placówką Schroniska św. Brata Alberta.
Nowy dyrektor powinien zacząć pracę jeszcze w tym tygodniu. W schronisku przy Warszawskiej pojawi się także nowy zastępca. Jak zdradził Grzegorz Kulawinek będzie to urzędnik, który do tej pory zajmował się administracją.
AW, zdjęcie arch. prywatne Jacka Kołaty
Napisz komentarz
Komentarze