To był mecz z gatunku tych o „sześć” punktów, co pokazały już pierwsze dość nerwowe fragmenty. Na premierowego gola trzeba było czekać do 6. minuty. Wtedy kaliską ekipę napoczął Przemysław Mrozowicz. Długo jednak żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć rywalom na więcej niż dwa trafienia. Dopiero w 19. minucie ta sztuka udała się przyjezdnym (8:10). Motorem napędowym MKS-u był Marek Szpera, który w krótkim czasie pięciokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Zagłębie pozostawało w grze tylko dzięki skuteczności Jakuba Morynia, który też w pierwszej części trafiał pięć razy.
Na półmetku team znad Prosny prowadził 12:11. W drugiej części systematycznie powiększał przewagę. Spora w tym zasługa Łukasza Zakrety. Kaliski golkiper rozgrywał kapitalne zawody. Przez pełne 60 minut obronił aż 15 rzutów przeciwników, co przełożyło się na świetną 42-procentową skuteczność. Aż cztery razy zmusił rywali do błędów przy wykonywaniu „siódemek”. Wygrał m.in. pojedynek z Bartłomiejem Jaszką, grającym trenerem Miedziowych, który jeszcze niedawno w podobnej roli występował w Kaliszu.
Na dziesięć minut przed końcem MKS mógł powoli cieszyć się z dopisania cennych punktów. Prowadził bowiem wówczas 23:18. Wtedy stało się w zasadzie jasne, że gospodarze nie dogonią wyniku. Zwłaszcza że w ofensywie szalał Marek Szpera, który asystował i trafiał (w sumie zanotował osiem bramek). Między innymi po jego dwóch kolejnych celnych rzutach w 55. minucie przewaga drużyny z Kalisza wzrosła do siedmiu trafień (25:18). Dobre zawody rozgrywał również Michał Drej, który ani razu się nie pomylił, gromadząc sześć goli. Ostatecznie przyjezdni zwyciężyli 28:22.
Dla Energi MKS był to czwarty triumf w tym sezonie. Ekipa Patrika Liljestranda nadal zajmuje 11. miejsce w tabeli PGNiG Superligi, ale zmniejsza dystans do czołowej ósemki. W najbliższy piątek powalczy o punkty w Mielcu z tamtejszą Stalą.
Michał Sobczak, fot. AIS PGNiG Superligi
***
MKS Zagłębie Lubin – Energa MKS Kalisz 22:28 (11:12)
Zagłębie: Skrzyniarz, Małecki – Moryń 6, Dawydzik 3, Sroczyk 3, Borowczyk 2, Chychykalo 2, Mrozowicz 2, Gębala 1, Jaszka 1, Pawlaczyk 1, Szymyślik 1, Kużdeba, Pietruszko.
Kary: 6. min. Rzuty karne: 2/6.
Energa MKS: Zakreta – Szpera 8, Drej 6, Adamski 4, Misiejuk 3, Pilitowski 3, Kniaziew 2, Czerwiński 1, Krycki 1, Bożek, Klopsteg, Kwiatkowski, Wojdak.
Kary: 14. min. Rzuty karne: 2/2.
Sędziowały: Joanna Brehmer (Mikołów) i Agnieszka Skowronek (Chorzów)
Widzów: 802
Napisz komentarz
Komentarze