Makabrycznego odkrycia dokonali przed południem, 10 marca dwaj przypadkowi mężczyźni. W Kanale Bernardyńskim na wysokości stacji paliw przy al. Wojska Polskiego zauważyli znajdujące się w wodzie ciało. Na miejsce udali się policjanci oraz kaliscy strażacy z łódką, z czasem dojechała też specjalistyczna grupa nurkowa z Konina. Ciało wydobyto na brzeg około godz. 16.00. – To mężczyzna. Wstępne ustalenia wskazują na to, że jest to najprawdopodobniej mieszkaniec Kalisza, którego poszukiwaliśmy. Ciało zabezpieczono do sekcji zwłok – mówi mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że może być to 51-latek, który wyszedł z domu 31 stycznia br. i od tego czasu nie nawiązał kontaktu z rodziną. W dniu zaginięcia zabrał ze sobą jedynie telefon, kartę do bankomatu i dowód osobisty. Jak mówił nam wówczas zięć zaginionego, była to pierwsza taka sytuacja, a mężczyzna chorował, miał zaniki pamięci i padaczkę. Jego zaginięciu towarzyszyła śmierć bliskiej osoby w rodzinie.
Kaliszanina poszukiwała nie tylko policja, ale kilkakrotnie również członkowie grupy Szukamy i Ratujemy - Ostrów Wielkopolski oraz ochotnicy. To już kolejne tego typu tragiczne zdarzenie w Kaliszu; 24 lutego w Parku Miejskim z Prosny wyłowiono zwłoki zaginionego w pierwszych dniach stycznia 29-letniego Michała z Kościelnej Wsi (więcej).
MIK, fot. MS
Napisz komentarz
Komentarze