W piątek usunięto trzy kolejne wraki. Z parkingu przy ul. Podmiejskiej 34 zniknęła zdezelowana mazda 626. Właściciele pojazdu prawdopodobnie nie żyją, a wrak zajmował miejsce parkingowe od lat. Zaczął się dosłownie wrastać w teren.
Władze Kalisza wypracowały procedurę postępowania w takich przypadkach. - W pierwszej kolejności strażnicy rozmawiają z mieszkańcami tych ulic, w których porzucone są auta. Oni często znają właścicieli. Powiadamiamy właściciela i dajemy mu termin do usunięcia tego pojazdu – mówi Mariusz Skonieczny, strażnik miejski.
Dodatkowo auto oznaczane jest żółtą tabliczką z zapowiedzią usunięcia pojazdu. W komunikacie jest informacja o artykule 50a PRD, a w nim czytamy:
„Pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub policję na koszt właściciela lub posiadacza.”
I tak też się dzieje. Trzy auta zostały wczoraj odholowane na parking firmy, która zajmuje się usuwaniem wraków. Ekipa porządkowa sprząta tak uwolnione miejsce parkingowe i oddaje je do użytku. Po 6 miesiącach pojazd przechodzi na własność miasta, a to może je sprzedać na złom, by odzyskać jak najwięcej z kosztów holowania.
System działa, ale władze Kalisza liczą, że kaliszanie sami zaczną pilnować takich spraw. Dzięki nagłośnieniu sprawy w mediach zaczynają się znajdować właściciele pojazdów porzuconych lata temu.
To jest bardzo dobra informacja, bo niektórzy właściciele pojazdów usuwają je sami, te swoje nieużytkowane samochody. Prewencja sprawdza się tu bardzo dobrze - mówi Mateusz Podsadny, wiceprezydent Kalisza.
Na terenie Kalisza jest jeszcze około 90 pojazdów do usunięcia.
MS, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze