Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wójt Żelazkowa wyszedł z aresztu, bo prosiła o to rodzina

Powinien wyjść na wolność dopiero w pierwszych w dniach maja, po 3 miesiącach tymczasowego aresztu. Dlaczego Sylwiusz J., wójt Żelazkowa opuścił go ponad miesiąc przed terminem? Stało się to na wyraźną prośbę najbliższych członków rodziny i zarazem osób poszkodowanych w tej sprawie. Prokuratura powołuje się na przepisy, które w takiej sytuacji umożliwiają skrócenie aresztu.
Wójt Żelazkowa wyszedł z aresztu, bo prosiła o to rodzina

Sylwiusz J. jest podejrzany o znęcanie się nad rodziną i znieważenie interweniujących u niego strażaków. Pod koniec stycznia sąd nakazał mu m.in. opuszczenie miejsca zamieszkania, jednak wójt nie tylko nie wyprowadził się z domu, ale dalej wszczynał awantury. 5 lutego br. został tymczasowo aresztowany – najpierw na jeden, a po zażaleniu prokuratury na trzy miesiące.

Przeprasza, obiecuje poprawę i prosi o wsparcie

Jednak we wtorek, 26 marca okazało się, że Sylwiusz J. jest już na wolności, a na stronie Urzędu Gminy w Żelazkowie pojawiło się oświadczenie, w którym przeprasza mieszkańców i rodzinę za swoje zachowanie, zobowiązuje się do podjęcia leczenia z uzależnienia od alkoholu i prosi o jeszcze jedną szansę. Najwyraźniej ją dostał, bo to właśnie rodzina zwróciła się do prokuratury o wypuszczenie Sylwiusza J. – Od obrońcy i podejrzanego wpłynął wniosek, do którego dołączone były pisemne oświadczenia pokrzywdzonych członków rodziny o tym, że nie wnoszą oni o stosowanie tymczasowego aresztowania – mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. W takiej sytuacji przepisy pozwalają na uchylenie tego dotkliwego środka izolacyjnego. - Podstawą są uregulowania kodeksowe, w tym konkretnym przypadku zmiana stanu faktycznego, która wynika ze stanowiska pokrzywdzonych członków rodziny, osób najbliższych dla podejrzanego – dodaje Maciej Meler. 

Warunek: musi się leczyć

Sylwiusz J. wyszedł na wolność, ale pod pewnymi warunkami. - Prokurator uchylił środek izolacyjny w postaci tymczasowego aresztowania i w to miejsce zastosował środek o charakterze nieizolacyjnym w postaci dozoru policji polegającego na stawiennictwie 3 razy w tygodniu w budynku Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu, udziale i – co istotne – zakończeniu terapii uzależnień od alkoholu w zamkniętym ośrodku, podjęciu leczenia farmakologicznego w zakresie leczenia uzależnień, stałym kontakcie z poradnią uzależnień, a także udziale i zakończeniu terapii związanej z zachowaniami agresywnymi. W ramach tego środka zastosowane będzie poręczenie osoby godnej zaufania. Zmieniła sie też wysokość poręczenia majątkowego z 20 000 do 100 000 zł, płatne do 29 marca br. – informuje prokurator Maciej Meler.

Jak poinformowano nas w Urzędzie Gminy Sylwiusz J. wrócił na stanowisko i będzie dostępny od jutra. Na czas tymczasowego aresztu kierowała nią wyznaczona przez premiera komisarz - Żaneta Lasiecka-Stodolna.

*

Oświadczenie Sylwiusza J. zamieszczone na stronie Urzędu Gminy w Żelazkowie:

„Szanowni Państwo, Mieszkańcy Gminy Żelazków, Przyjaciele!

Dziękuję wszystkim za wsparcie w tym trudnym dla mnie i mojej rodziny czasie. Mam świadomość, że Was zawiodłem. Niestety nie zdawałem sobie sprawy z rozmiaru problemu i możliwych następstw mojej choroby. Dlatego zdecydowałem się na natychmiastową terapię i walkę z chorobą alkoholową będącą źródłem mojego negatywnego zachowania.

Przepraszam moich najbliższych, wszystkich funkcjonariuszy Straży Pożarnej, Policjantów oraz inne osoby dotknięte skutkami mojego zachowania. Nigdy nikomu świadomie nie chciałem wyrządzić krzywdy, wprowadzić w błąd, obrazić, czy w jakikolwiek inny sposób urazić swoim zachowaniem.
Dziękuję wszystkim raz jeszcze za daną mi szansę i ośmielam się prosić o dalsze wsparcie i modlitwę. Nie zawiodę Was!”.

MIK, fot. arch.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 17°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama