Tak było dokładnie rok temu. Chaos, dezorientacja, emocje sięgające zenitu……
Dziś już zdecydowanie spokojniej… Choć momentami tworzą się korki, ruch odbywa się w miarę płynnie. Pytanie tylko, czy dlatego że rozwiązanie przyjęło się, czy dlatego, że kierowcy omijają to miejsce. Zmotoryzowani nadal mają złe zdanie na temat zwężenia tego odcinka Śródmiejskiej do jednego pasa. – Katastrofa – odpowiada nam krótko młody kierowca. – Trudno się jeździ przez ten kontrapas, powoduje korki. Bardzo rzadko tu jeżdżę i staram się omijać to miejsce. Wydaje mi się, że powinni go zlikwidować- wskazuje kolejny.
A co mówią rowerzyści? Jedni z kontrapasa chętnie i co ważne, prawidłowo korzystają. Inni nadal nie wiedzą, że poruszamy się nim w kierunku przeciwnym do samochodów. Stąd też rowerzyści na tym odcinku jeżdżą, jak chcą.
Historia kontrapasa
Historia kontrapasa sięga 2014 roku. Zadanie zgłoszone pod nazwą „Ścieżka rowerowa wzdłuż ul. Śródmiejskiej” zostało wybrane przez samych kaliszan w pierwszej edycji Budżetu Obywatelskiego. Jego wykonanie było już zadaniem poprzednich władz Kalisza – ekipy Grzegorza Sapińskiego.
Pozornie proste zadanie okazało się jednym z najbardziej trudnych w realizacji. Problemy pojawiły się już na samym początku, czyli na etapie projektu: cztery razy ogłaszano konkurs na jego wykonanie i albo nie było w ogóle chętnych, albo ich oferty były zbyt drogie.
Gdy wykonano projekt wystąpił problem ze znalezieniem wykonawcy i z kwestią dostosowania sygnalizacji świetlnej do potrzeb rowerzystów. Po blisko trzech latach perypetii, przystąpiono do fizycznej realizacji zmian na Śródmiejskiej.
I tak z dwóch pasów dla samochodów, został jeden. Pojawił się za to 1,5 metrowy pas dla rowerzystów, ale tylko po jednej stronie. System sygnalizacji został przebudowany. Na długości 450 metrów postawiono pięć progów zwalniających. Później, stopniowo… je demontowano. Dziś nie ma ani jednego. W dodatku w sprawie kontrapasa i progów zlecano nawet audyty!
Rok temu było tu aż pięć progów zwalniających. Teraz nie ma żadnego.
Był audyt przed powstaniem kontrapasa i po kilku tygodniach jego funkcjonowania. - Zależało mi na opinii audytora, który najpierw nam zalecał, co mamy wykonać, a potem miał wykonać audyt powykonawczy, jeśli chodzi o bezpieczeństwo ruchu drogowego. I te aspekty, o których rozmawialiśmy, czyli spowolnienie ruchu nastąpiło, poprawiło się bezpieczeństwo. Natomiast nie oszukujmy się, wszyscy, większość z nas jest kierowcami, rzeczywiście te spowalniacze spędzają nam sen z powiek i nie jest to wygodne. Dlatego audytor zalecił nam dwie kwestie: takie, że możemy dwa z tych spowalniaczy usunąć i zalecił nam, ażeby ulicę Fabryczną zawęzić do jednego pasa ruchu – mówi w maju 2018 roku Grzegorz Sapiński.
Polityka i otwarta krytyka
Kontrapas szybko stał się tematem politycznym. Ówczesne władze miasta wytykały Dariuszowi Grodzińskiemu z PO, że to on jako wiceprezydent Kalisza w 2014 roku zatwierdził pomysł ścieżki rowerowej do realizacji. A Karolina Pawliczak, była wiceprezydent Kalisza i jej partyjni koledzy z SLD, po zaledwie jednym dniu funkcjonowania kontrapasa, za którego miasto zapłaciło 700 tysięcy złotych, chcieli jego jak najszybszej likwidacji i zbierali w tej sprawie podpisy mieszkańców. Mieli bardzo krótką pamięć, bo zapomnieli, że to oni sami głosowali za dołożożeniem 200 tysięcy do tej inwestycji.
Ówczesny zastępca dyrektora MZDiK – Krzysztof Gałka – podczas jednej z konferencji otwarcie powiedział, że jest przeciwnikiem tej inwestycji. - Muszę wprost powiedzieć, zresztą pan prezydent wie - ja nie jestem entuzjastą tego rozwiązania i niesie to za sobą dużą uciążliwość dla kierowców – wyznał na konferencji prasowej Krzysztof Gałka. - Takie rozwiązania są stosowane, niemniej ja jako osoba od początku się tym zajmująca, ponieważ też są uwagi kierowane pod moim adresem, powiem wprost: jako Gałka nie byłem za tym rozwiązaniem.
Krótko po tej wypowiedzi został zwolniony. Sprawę skierował do sądu pracy i wygrał. Jesienią na urząd prezydenta miasta kaliszanie wybrali Krystiana Kinastowskiego. W swoim programie wyborczym proponował mieszkańcom m.in. porządną przebudowę Śródmiejskiej – przywrócenie dwóch pasów dla aut i powstanie „normalnej” ścieżki rowerowej. W tym roku w budżecie zapisano środki na wykonanie projektu inwestycji.. - Chcemy dokonać takiej fajnej przebudowy ul. Śródmiejskiej od Rogatki do Mostu Kamiennego z uwzględnieniem potrzeb rowerzystów i ruchu drogowego. Chcielibyśmy, by pojawiły się elementy małej architektury. Chcemy, żeby ta ulica była wykonana w wysokim standardzie - mówi Krzysztof Gałka, dyrektor MZDiK.
Projektant ma przedstawić Miastu trzy warianty koncepcji nowego rozmieszczenia ruchu aut, rowerzystów i pieszych. - I z pewnością będziemy oczekiwać, żeby co najmniej ul. Śródmiejska od Rogatki do ul. Kościuszki miała przywrócone dwa pasy ruchu dla pojazdów, a utrzymamy ruch dwukierunkowy dla rowerzystów, ale poza jezdnią – dodaje Gałka.
Fizyczna przebudowa Śródmiejskiej ma nastąpić w przyszłym roku.
Agnieszka Gierz, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze