Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Odkopią Ner. Rzekę przepływającą przez Pleszew zakopano w XX wieku

W Pleszewie będą mieć rzekę. A raczej odkryją tę, która przez miasto przepływała lata temu, lecz ze względu na zanieczyszczenie i nieprzyjemny zapach jaki niosła została zakopana. Władze Pleszewa mają nadzieję, że Ner stanie się ozdobą, a przy okazji ułatwi odbiór deszczówki.
Odkopią Ner. Rzekę przepływającą przez Pleszew zakopano w XX wieku

Rzeka Ner to dopływ Prosny. Ma długość 15 km, a jej źródło znajduje się w podpleszewskim Kowalewie. Przez miasto przepływa jednak w rurach, które położono w latach 60. Teraz władze Miasta i Gminy Pleszew chcą rzekę odkryć.

Punktem wyjścia do tego pomysłu były problemy z odbieraniem deszczówki. Średnio kanalizacja miejska odbiera 100 m³ na godzinę i jest to norma. W momencie ulewy wskaźniki wzrastają sześciokrotnie. Tak było w czasie majowych ulew. To pokazuje, z jakim problemem zmaga się miasto.

Rozdział kanalizacji ogólnospławnej na deszczową i sanitarną trwa sukcesywnie od lat. Obecnie prace wykonywane są w centrum miasta. Duża część miasta jest już rozdzielona. Jest to ok. 70% - mówi Grzegorz Knappe, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Pleszewie.

W niektórych miejscach jest jednak jeszcze problem z deszczówką. – Są odcinki sieci, gdzie rozdział jest wykonany, ale wody opadowe nie są odprowadzane do Neru. Łączą się i tak w pewnym momencie z kanalizacją ogólnospławną i płynął do oczyszczalni. Tak jest np. z ulicą Wiśniową, która była remontowana, kanalizacja została rozdzielona, ale z uwagi, że nie cała sieć w mieście jest zmodernizowana, póki co trzeba było ją włączyć do ogólnospławnej – tłumaczy Andrzej Jędruszek, zastępca burmistrza.

Największym wyzwaniem najbliższych lat będzie modernizacja sieci na ulicach: Sienkiewicza, Ogrodowej, Targowej, Słowackiego oraz na rzece Ner – tłumaczy burmistrz Arkadiusz Ptak. Są to główne ulice w mieście. Po rozdzieleniu kanalizacji wody opadowe z całego starego miasta będą odbierane przez Ner. Stąd też pomysł, by pleszewską rzekę, która obecnie płynie w rurach, odkryć na odcinku od ul. Targowej, przez Ogrodową wzdłuż tzw. deptaku, Sienkiewicza aż do wylotu w Plantach. Coraz częstsze intensywne ulewy oraz tzw. betonowanie miasta powodują, że mamy problem z zalewaniem. Stąd też pomysł na uwolnienie Neru z rur. Szacunkowy koszt to ok. 3,5-4 mln zł. Jest też druga możliwość, znacznie tańsza – dołożenie trzeciej rury dla Neru. Skłaniamy się oczywiście ku pierwszemu rozwiązaniu informuje burmistrz Arkadiusz Ptak.

Wiadomo już, że kanał, w którym miałby płynąć odkryty Ner, będzie miał szerokość 3 m. Wyłożony zostanie prefabrykatami żelbetowymi. - Według wyliczeń na odcinku między ul. Targową a Ogrodową ,przy średnich opadach deszczu, kanał wypełniłby się w 40%, natomiast na odcinku między ul. Ogrodową a Sienkiewicza w 50%. Odkryty Ner przyjmie znacznie więcej deszczówki niż trzecia rura - tłumaczy Andrzej Jędruszek.

Decyzja o odkopaniu Neru musi zostać podjęta w ciągu trzech miesięcy. Prace muszą trwać równolegle do modernizacji wspomnianych wcześniej głównych ulic: Sienkiewicza, Ogrodowej, Targowej i Słowackiego. Środki finansowe na wykonanie dokumentacji technicznej już są w ramach projektu Smart Pleszew. O pieniądze na wykonanie odkrycia rzeki samorząd zamierza aplikować.

AW, Anna Bogacz, rzecznik prasowy UMiG w Pleszewie


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 15°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama