Mirosław Śmiałek został zawieszony 17 czerwca tego roku. Sprawa od początku budziła wiele emocji. Najwięcej wśród studentów, którzy tuż przed obronami swoich prac zostali bez promotora. Jak informuje dr Dominika Narożna, rzecznik prasowy Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, sprawa zawieszonego dziekana nie miała wpływu na pracę uczelni, a tym bardziej losy studentów. - Wszyscy dyplomanci zostali przydzieleni przez prof. dr. hab. Józefa Tomasza Pokrzywniaka pełniącego obowiązki dziekana, do nowych promotorów (na podstawie pisemnej prośby o przejęcie promotorstwa). Studenci, którzy złożyli prace przed zawieszeniem prof. Śmiałka „obronili się” 4 i 5 lipca (9 osób). Żaden ze studentów nie został bez opieki promotorskiej. Nie było żadnych opóźnień, ani problemów z dokończeniem prac licencjackich, ani magisterskich – poinformowała portal fakty kaliskie.pl dr Dominika Narożna.
Nadal jednak nie wiadomo, na jakim etapie jest sprawa prof. Mirosława Śmiałka. W czerwcu władze uczelni poinformowały, że zarzuty stawianie zawieszonemu dziekanowi dotyczą „popełnieniu czynu niedozwolonego natury finansowej”. - W sprawie Pana Profesora nadal toczy się postępowanie dyscyplinarne – dodała dr Narożna.
Przeciwko zawieszeniu dziekana protestowali studenci, ale władze uczelni najwyraźniej miały podstawy, by podjąć taką decyzję. Zawiadomiły także prokuraturę.
Równie ostrożna w udzielaniu informacji jest Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, którą o możliwości popełnienia przestępstwa poinformowały władze uczelni. - Prokuratura Rejonowa Poznań Stare Miasto prowadzi postępowanie w sprawie o przestępstwo dotyczące zaniedbań na UAM w Kaliszu. Postępowanie jest prowadzone „w sprawie”, a nie przeciwko konkretnej osobie. Obecnie nie jest możliwe udzielenie informacji dotyczące ustaleń postępowania – mówi Magdalena Mazur – Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Prokuratura postępowanie wszczęła 10 lipca tego roku.
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze