Sierż. szt. Piotr Przybylski zorientował się, że u piłkarza nastąpiło zatrzymania krążenia. Wspólnie z trzema kolegami natychmiast podjął reanimację. - Na zmianę uciskali klatkę piersiową 30-latka przez około pół godziny. Swoje działania prowadzili do czasu przyjazdu służb medycznych – informuje asp. Monika Kołaska, oficer prasowy pleszewskiej policji. - Do walki o życie chłopaka włączyli się również strażacy z OSP Gołuchów, którzy m.in. dostarczyli na miejsce defibrylator.
Reanimację kontynuowali następnie ratownicy z pogotowia ratunkowego. 30-latek trafił do szpitala, gdzie odzyskał przytomność. - Sytuacja, w której znalazł się policjant i jego koledzy pokazuje, jak ważna dla ochrony życia i zdrowia jest szybka reakcja świadków zdarzenia. Sierż. szt. Piotr Przybylski swoją postawą udowodnił, że policjantem jest się zawsze, także wtedy gdy po zakończonej służbie zdejmuje się mundur – podkreśla asp. Monika Kołaska.
MIK, fot. KPP Pleszew
Napisz komentarz
Komentarze