Często podczas świąt jedna decyzja, którą podejmujemy zbyt pochopnie to decyzja związana z zakupem zwierzaka w formie prezentu. Zachwyty całej rodziny, a przede wszystkim najmłodszych to pierwsze reakcje, ale co potem, czy rzeczywiście jesteśmy gotowi na taki obowiązek?
W kaliskim Schronisku dla bezdomnych zwierząt na szczęście nie ma zbyt dużego ruchu przed świętami, poza tym procedura adopcyjna trwa tutaj około 4 tygodni. - Każdemu zawsze tłumaczę, że pies to nie zabawka, nie pobawimy się nim przez dwa tygodnie, a potem nie odłożymy na półkę, bo to tak nie działa. Pies to odpowiedzialność i członek rodziny. Dlatego bardzo trudno zrozumieć takich ludzi, którzy biorą psy i zaraz oddają. To jest dla psa ogromna trauma, pies jest wtedy smutny. Wiele razy widziałem łzy u psa – mówi Leszek Stupiak, pracownik kaliskiego Schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Placówka bardzo ostrożnie podchodzi do wszelkich adopcji, zwłaszcza w okresie świątecznym. - Staramy się unikać adopcji okazjonalnych, po to zrobiliśmy aż trzy nowe wybiegi, żeby osoby zainteresowane adopcją mogły przyjść do schroniska i poznać swojego przyszłego podopiecznego. Nam nie zależy na statystyce, żeby tych zwierząt wychodziło jak najwięcej i jak najszybciej, a potem żeby do nas niepotrzebnie wracały – podkreśla Jacek Kołata, dyrektor schroniska.
Od początku roku z kaliskiego schroniska do nowych domów trafiło 435 zwierząt.
Zanim komukolwiek zdecydujemy się podarować żywy prezent w formie szczeniaczka, małego kotka czy innych zwierzaków, zastanówmy się, czy obdarowany będzie z takiego prezentu zadowolony i przede wszystkim czy jest przygotowany na taki rodzaj odpowiedzialności. Co roku, w wyniku nieprzemyślanych prezentów świątecznych, zostaje porzuconych kilka tysięcy psów.
KB, AW, fot. Karolina Bazan
Napisz komentarz
Komentarze