Kilka tygodni temu Pracownia Elektroterapii kaliskiego oddziału kardiologii przeprowadziła tysięczny zabieg implantacji – wszczepiano tzw. urządzenie wysokoenergetyczne: układ resynchronizujący serce. Pomaga on chorym z ciężką niewydolnością serca.
#zmieniamysiędlaWas ❤️??Dziś mamy dla Was coś wybitnie od serca ???
Opublikowany przez Szpital Kalisz Niedziela, 5 stycznia 2020
Kaliscy kardiolodzy zaprosili na tysięczny zabieg swojego mentora i mistrza, z którym zaczynali wszczepiać tego typu urządzenia, prof. Przemysława Mitkowskiego, prezesa Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. – Jest to medycyna, która służy całemu regionowi południowej Wielkopolski. Warto dbać o ten szpital, wspierać go we wszystkich staraniach, po to byście Państwo mieli jak najlepszą opiekę, tutaj na miejscu – mówił podczas wizyty prof. Mitkowski.
- Jesteśmy przygotowani, żeby nawet podwoić liczbę zabiegów, jeśli tylko otrzymamy na to fundusze z NFZ-u – zapewnia dr Marek Zieliński, zastępca kierownika oddziału kardiologicznego.
Pracownia Elektroterapii kaliskiej kardiologii rocznie wszczepia w serca pacjentów od 300 do 350 urządzeń. - Są to stymulatory, czyli urządzenia służące ogólnie rzecz biorąc pacjentom, u których praca serca jest za wolna. Kardiowertery-defibrylatory, które my porównujemy do poduszki powietrznej w samochodzie. Kiedy jest już zupełnie kłopot i auto leci na drzewo, to jeszcze jest szansa, że poduszka uratuje chorego, to tak działa kardiowerter-defibrylator, szczególnie u pacjentów z ciężko chorym sercem, po zawałach. To urządzenie przerywa nagłe niespodziewane, potencjalnie śmiertelne arytmie serca – wyjaśnia dr n. med. Marek Zieliński, zastępca kierownika oddziału kardiologicznego.
1/3 to zabiegi najbardziej skomplikowane z użyciem złożonych urządzeń służących do terapii resynchronizującej. Co najważniejsze, na zabiegi można się zapisać „od ręki”, nie trzeba na nie czekać. - U nas nie ma kolejki do implantacji tych urządzeń, pacjenci oczekują tylko tyle, ile wymaga to merytoryczne postępowanie medyczne – mówi dr Zieliński.
W drugiej pracowni - Elektrofizjologii specjaliści wykonują zabieg ablacji serca. To małoinwazyjny i jak dotąd najskuteczniejszy sposób leczenia zaburzeń pracy serca jak np. migotanie przedsionków. - Tych zabiegów robimy coraz więcej. Na ten moment w szpitalu kaliskim wykonano ponad 560 ablacji. W samym roku 2019 wykonano ich ponad 120. Mamy pacjentów różnych: od 18-letnich młodych ludzi do naszych nestorów 70-paroletnich – wskazuje dr Marek Zieliński.
#zmieniamysiędlaWas ❤️??I jeszcze trochę o sprawach sercowych - tym razem o krioablacji mięśnia sercowego. Tym też zajmują się nasi Specjaliści ??❤️
Opublikowany przez Szpital Kalisz Poniedziałek, 6 stycznia 2020
Dwa lata temu i w tym zakresie wprowadzono innowację: zabiegi krioablacji, czyli z wykorzystaniem zimna. Wykonano ich już ponad 80.
Za tymi wszystkimi liczbami kryją się uratowane serca i poprawa jakości życia. Dla kardiologów to olbrzymia satysfakcja i wypracowanie pozycji lidera spośród szpitali całego regionu. - Nikt nie wykonał tych zabiegów tyle, nigdzie nie jest to standardowe postępowanie, nigdzie nie ma tak dobrze przygotowanego zespołu. Jesteśmy przygotowani na to, żeby nawet podwoić liczbę tych zabiegów, jeśli tylko otrzymamy na fundusze z NFZ-u – zapewnia dr Zieliński.
O to stara się dyrekcja szpitala, dla której rozwój kaliskiej kardiologii jest jednym z priorytetów. - Naszym celem jest stworzenie docelowo kaliskiego Ośrodka Sercowo-Naczyniowego przy wybudowanym nowym bloku operacyjnym. Jest element planu naprawczego szpitala – mówi Radosław Kołaciński, dyrektor placówki.
W tym roku ma powstać dokumentacja obiektu - na ten cel przeznaczono milion zł. Budowa nowego bloku z ośrodkiem sercowym to koszt około 50 mln zł.
Telewizyjny materiał znajdziecie TUTAJ
AG, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze