Dziś trzy izby Sądu Najwyższego mają orzec, czy sędziowie powołani przez nową, upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa zostali wybrani prawomocnie. Wątpliwości co do tego ma część środowisk prawniczych i organizacji międzynarodowych. A chodzi o blisko pół tysiąca sędziów, których decyzje mogą za moment stanąć pod znakiem zapytania.
Jeden z takich wyroków, jak poinformowały Fakty TVN, kwestionuje obrońca Eryka J. – sprawcy brutalnej zbrodni w Cerekwicy Starej pod Jarocinem. Dwa lata temu, pod osłoną nocy, uzbrojony w kilka noży młody mężczyzna napadł na rodzinny dom swojej byłej narzeczonej, zamordował jej rodziców, a ją samą i jej siostrę ciężko ranił. Byłej partnerce, będącej w 9. miesiącu ciąży, zadał ciosy m.in. w brzuch. Ich wspólne dziecko, które przyszło na świat tej samej nocy poprzez cesarskie cięcie, również zostało ranne. Kilka miesięcy później zmarło.
Eryk J. tłumaczył, że nie chciał zostać ojcem. Sąd skazał go na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Obrońca Eryka J. chce uchylenia wyroku m.in. z powodu składu sędziowskiego, który orzekał w tej sprawie. Znajdował się w nim sędzia powołany przez nową, upolitycznioną KRS. - Sąd odwoławczy w tej sprawie też musi czuwać, czy sąd, który wydał wyrok, sąd pierwszej instancji był należycie obsadzony – powiedział w rozmowie z Faktami TVN adwokat skazanego.
Nowa Krajowa Rada Sądownictwa ukonstytuowała się w kwietniu 2018 r. Wielu przedstawicieli środowisk prawniczych w Polsce uważa, że została powołana niezgodnie z Konstytucją RP, dlatego jest postrzegana jako gremium, którego legalność jest wątpliwa. A idąc dalej – istnieje wątpliwość, czy sędziowie, w których powołaniu brała udział zostali wybrani prawidłowo.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze