W imieniu Marcelka na serwisie zostananiolem.pl historię choroby w krótkim życiu chłopca opisuje jego mama.
- Gdy miałem 5 miesięcy zaczęły się problemy z prawidłowym rozwojem. Moi rodzice wozili mnie na wizyty do specjalistów - neurologa, gastrologa psychologa. Przez 9 miesięcy częściej byłem w szpitalu i u specjalistów niż w domu. Badano mnie we Wrocławiu i Kaliszu. Najpierw wykryto u mnie alergie pokarmową na białko mleka krowiego, jajo kurze, wołowinę i cielęcinę. Mleko piję tylko wypisywane na receptę. Potem zaczęły się problemy z sensoryką ruchową. Bardzo chciałbym pobiegać jak inne dzieci, ale wciąż się przewracam. Bardzo też chciałbym jeść samodzielnie, ale moje palce nie czują zbyt dobrze łyżki. Chciałbym zjeść jabłko, ale mam problem z czuciem w ustach, dlatego muszę mieć jamę ustną masowaną tzw. wibratorem logopedycznym. – czytamy w informacji w internetowej zbiórce na rzecz Marcelka.
Po 9 miesiącach wizyt u lekarzy u chłopca zdiagnozowano autyzm. Rodzice rozpoczęli rehabilitację, zajęcia z psychologiem, neurologopedią i fizjoterapeutą. Co charakterystyczne dla dzieci z tą chorobą Marcel często jest nerwowy, nadpobudliwy. Chłopiec ma o rok starszą siostrę, dlatego konieczne jest, by w domu miał przestrzeń tylko dla siebie, w którym znajdzie swój spokojny azyl. Rodzice chcą mu urządzić specjalny pokój, wyłożony bezpiecznymi piankami, w kolorach, które budzą w nim spokój i dają poczucie bezpieczeństwa.
Na ten cel i na pokrycie bieżących kosztów rehabilitacji rodzice potrzebują 10 tysięcy złotych. Więcej o historii Marcelka przeczytacie pod tym LINKIEM. Tam też możecie dokonywać wpłat online.
MS, fot. zostananiolem.pl
Napisz komentarz
Komentarze