Zlot Morsów w Mielnie trwał od czwartku. Z samego Kalisza do Mielna wyruszyło około 40 osób z trzech grup morsujących. Najliczniejsza z nich to Stowarzyszenie „Morsy Kalisz”, licząca 26 osób. – Nasze stowarzyszenie wzięło udział w zlocie po raz trzeci. Atmosfera była wspaniała i gorąca jak na zimową aurę – opowiada Jakub Kubisiak ze Stowarzyszenia „Morsy Kalisz”. – W piątek i sobotę po kąpieli w morzu można było się ogrzać w saunach i baliach z ciepłą wodą, które organizatorzy ustawili tuż przy plaży. W sobotę o 15:00 odbył się na plaży ślub pary, która zaręczyła się również na plaży w Mielnie rok wcześniej – dodaje Jakub Kubisiak.
W niedzielę ulicami Mielna przemaszerowała parada, po której odbyło się wspólne wejście do wody. Uczestnicy zlotu wzięli również udział w balu, którego myślą przewodnią był kosmos. Taki zlot to jedno z największych tego typu wydarzeń w Europie. - To na pewno nie jest ostatni raz, kiedy bierzemy udział w takim zlocie. Spotkaliśmy tu ludzi nie tylko z najdalszych zakątków Polski, ale również z Czech, Słowacji i Bawarii. Wróciliśmy wczoraj wieczorem. Kolejne wydarzenia, w których weźmiemy udział to IX Inwazja Morsów w miejscowości Przykona koło Turku, a na początku marca część osób ze stowarzyszenia wyjeżdża na morsowanie do Szwecji – zdradza Jakub Kubisiak.
Kolejne plany kaliskiego stowarzyszenia to wyjazd do Osiecznej nad Jeziorem Łoniewskim, na ratowanie Marzanny. Przypomnijmy, że członkowie Stowarzyszenia „Morsy Kalisz” kąpią się w zbiorniku Szałe w każdą sobotę o 15:30 i w niedzielę o 10:30.
KB, fot. „Morsy Kalisz”
Napisz komentarz
Komentarze