Bal Walentynkowy w szkole specjalnej przy ul. Budowlanych to doroczna tradycja. Każdy z uczniów ma specjalnie na tę okazję przygotowany strój, jest muzyka, zabawa, konkursy. I są niespodzianki.
W tym roku niespodzianką było ogromne metalowe serce. Jednak nie jest to tylko ozdoba. Serce ma konkretne przeznaczenie. Można powiedzieć, że to skarbonka, do której od razu trafiły zbierane przez uczniów, ich rodziców i nauczycieli plastikowe nakrętki. - W momencie, kiedy serce się zapełni rodzic naszego ucznia te korki przejmie i przekaże firmie, która skupuje takie rzeczy i środki, które uzyska w ten sposób przekaże na rehabilitację dziecka - wyjaśnia Sylwia Baranowska, dyrektor Szkoły Specjalnej nr 19 w Kaliszu. - Ksawery jest uczniem naszej szkoły, był zdrowym dzieckiem, natomiast uległ wypadkowi, który spowodował, że wymaga codziennej rehabilitacji ruchowej. Rehabilitacja jest płatna, a rodzice sprzedając nakrętki, zyskują środki.
Odkąd akcja zbierania nakrętek w szkole ruszyła, te były przechowywane w workach i kartonach i składowane w pomieszczeniach gospodarczych. Teraz będą wrzucane do serca. Podobne konstrukcje można spotkać w wielu miastach Polski, skąd przyszła inspiracja dla ustawienia takiego serca w naszym mieście. - Nie mogę się pogodzić z marnotrawstwem materiałów wtórnych – papieru, szkła czy nakrętek plastikowych. I kiedy w ubiegłym roku zobaczyłem na jednej ze stron internetowych, że w Nysie postawiono serce na plastikowe nakrętki stwierdziłem, że takie samo mogłoby pojawić się w Kaliszu - wyjaśnia Bogusław Monczyński, pomysłodawca ustawienia serca. - Nawiązałem współpracę z dyrektor szkoły i razem doszliśmy do wniosku, że takie serce przy tej szkole jest potrzebne.
Zaczęło się poszukiwanie wykonawcy i sponsora. Szkoła już dała się poznać jako placówka aktywna i mająca sporo dobrych pomysłów służących uczniom i mieszkańcom Kalisza. Kiedy Bogusław Monczyński zamieścił post na swoim profilu, że chciałaby metalowy kontener na nakrętki w kształcie serca, jego marzenie postanowili spełnić radni Nowoczesnej w duecie z firmą TRAZMET-Lager Technik Sp. z.o.o. - Nie ma chyba bardziej trafionego pomysłu, jak zbieranie nakrętek. Oprócz wymiernego efektu w postaci pomocy dla osoby potrzebującej, jest to edukacja i jest to ekologia, o którą zabiegamy jako radni - mówi Piotr Mroziński, radny Nowoczesnej. - Jest to najbardziej trafny i skomasowany sposób pozyskania pieniędzy i nauki segregacji.
Serce oddano w trakcie balu, ale jak zapewnia Barbara Oliwiecka, także radna Nowoczesnej, będzie ono stało przed placówką. - To umożliwi mieszkańcom podjechanie i wyrzucenie nakrętek. I mam nadzieję, że to serce zachęci do ich zbierania. Każdy z nas kupuje produkty w opakowaniach, które po zużyciu trafiają na śmietnik, a tak niewiele trzeba by komuś pomóc - mówi.
I co ważniejsze - serce, które w Walentynki otrzymała szkoła przy ul. Budowlanych i które będzie stało przed wejściem do placówki, jest pierwszym w naszym mieście, ale nie ostatnim. Trzy kolejne pojawią się w Kaliszu być może jeszcze w tym miesiącu.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze