środa, 2 października 2024 04:42
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Telewizja publiczna, czy onkologia?

Badania profilaktyczne zapobiegające nowotworom często są nieskoordynowane, a przede wszystkim z nich nie korzystamy, dlatego właśnie na uświadamianie społeczeństwa w dużej mierze powinny iść dodatkowe pieniądze. Podobnie jak na zakup nowoczesnych leków onkologicznych. W tym drugim przypadku wystarczyłoby dodatkowych … 850 milionów złotych. Z przyznanych przez Sejm telewizji publicznej 2 miliardów złotych można by więc zaspokoić potrzeby wielu chorych czekających na leczenie, ale też sprawić, że to – przez wprowadzenie skoordynowanej i obowiązkowej profilaktyki – byłoby zdecydowanie tańsze. Takiego zdania są osoby bezpośrednio związane z problematyką nowotworów.
Telewizja publiczna, czy onkologia?

Przykładem może być Belgia. Tam badania profilaktyczne są obowiązkowe. A przede wszystkim koordynowane odgórnie. Chorzy, np. kobiety, regularnie otrzymują zaproszenia na mammografię lub cytologię i co ważne - dostaje je każda Belgijka. - Tam panie wiedzą, że muszą się stawić na tych badaniach. Jeśli tego nie zrobią będą miały podwyższone składki na ubezpieczenie, a jeśli zachorują będą obciążone kosztami leczenie. Tam ta obecność jest wyegzekwowana - mówi Danuta Oziemska, wolontariuszka z Kaliskiego Klubu Amazonki. - A my zajmujemy niechlubne miejsce z najwyższą w Europie zachorowalnością na raka szyjki macicy i piersi. 

W Polsce takie zaproszenia otrzymują tylko niektóre panie. Najczęściej dlatego, że kiedyś już z takich badań skorzystały, więc są w bazie firm je wykonujących. Niektóre otrzymują nawet po kilka, a inne w ogóle. Według Amazonek takie zestawienia powinno prowadzić ministerstwo lub odpowiednie instytucje wyznaczone w regionach. W Polsce – z inicjatywy oddolnej lekarzy zajmujących się profilaktyką i leczeniem raka – jedynie  w Zachodniopomorskiem jest pewnego rodzaju bank danych o możliwości zachorowań na nowotwory wśród kobiet. - Tam panie zostały przeankietowane i została wybrana grupa kobiet, które mogą być obciążone genetycznie i te w pierwszej kolejności podlegają systematycznym badaniom - mówi Barbara Wrzesińska z Kaliskiego Klubu Amazonki. - Tak powinno być w całej Polsce. Oczywiście przebadanie nie eleiminuje możliwości zachorowania, ale pozwala na wczesne wykrycie raka i uświadomienie paniom z grupy ryzyka, że mogą zmienić np. tryb życia czy dietę, by zminimalizować niebezpieczeństwo.

Wiadomo, że zapobieganie jest zdecydowanie tańsze niż leczenie. Tym bardziej nowotworów, które najczęściej wykrywane są w stadium zaawansowanym. Dlatego wśród osób związanych z lecznictwem i samych chorych informacja, że zamiast na onkologię 2 miliardy złotych rządzący przeznaczą na media publiczne – plus gest środkowego palca Joanny Lichockiej, posłanki PiS – wywołała burzę. A także oburzenie części społeczeństwa i parlamentarzystów opozycji. - Jesteśmy poruszeni tym, że tak mądra poprawka, celowana w tak ważną dziedzinę, celowana w dziedzinę tak bardzo potrzebującą dofinansowania, została przez większość parlamentarną odrzucona - stwierdził na konferencji prasowej Mariusz Witczak, poseł PO. 

Pomysł, by te pieniądze przeznaczyć na onkologie wyszedł od senatorów opozycji. I taka poprawka trafiła do Sejmu, jednak większość PiS odrzuciła ją, argumentując, że rząd przygotował specjalny program walki z rakiem, na który przeznaczył 5 miliardów złotych. Z tym, że ta kwota będzie rozłożona na 10 lat, a w tym roku chorzy otrzymają z programu zaledwie 250 milionów zł. W zderzeniu z tym, co w 2020 dostaną media publiczne, a przede wszystkim TVP ta kwota dla chorych wypada wyjątkowo blado. - Te 2 miliardy to jest około 5,5 miliona złotych dziennie na telewizję publiczną w Polsce. Telewizje prywatne utrzymują się z reklam, tych w telewizji publicznej też nie brakuje - dodał Janusz Pęcherz, senator RP. - Inaczej te 2 miliardy to 228 tysięcy na godzinę. Tyle państwo polskie wydać ma w tym roku z budżetu, czyli z naszych pieniędzy na telewizję publiczną.

A roczne, dodatkowe zapotrzebowanie na nowoczesne leki onkologiczne w naszym kraju wynosi 850 milionów złotych. Za 2 miliardy można by wdrożyć najskuteczniejsze leki przeciwnowotworowe w leczeniu sześciu najczęściej diagnozowanych guzów litych i chorób hematoonkologicznych - podaje raport Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia. Jednak NFZ ich nie refunduje. Podobnie jak nie refunduje całkowicie odtworzenia piersi u kobiet po mastektomi. Koszt takiej operacji podawany przez onkologów, to 7 300 złotych. Refundacja z NFZ wynosi 5 500 złotych. Kobieta po kosztownych i wyczerpującycm leczeniu musi więc poneść kolejne wydatki pozwalające zniwelować traumę choroby. - I stąd organizuje się wszelkiego rodzaju zbiórki. Chory, jego rodzina i przyjaciele robią wszystko, żeby pieniądze na leczenie pozyskać, żeby uratować młodą matkę, tak by jej dzieci nie wychowywały się same. Bardzo często jest odwrotnie, matka robi wszystko by uratować swoje dziecko - mówi Barbara Wrzesińska. 

Oczywiście nie można demonizować. Przez ostatnie lata wiele się zmieniło w lecznictwie i wysokości nakładów na zawalczanie chorób, w tym onkologicznych. Jednak to nadal kropla w morzu potrzeb, a kładąc na szali zdrowie i tegoroczne niebotyczne dofinasowanie dla mediów publicznych, służba zdrowia wygląda jak zapomniany element w układance zwanej potrzebami społecznymi. - Częściowo u nas także się poprawiło. To fakt, ale dzisiaj społeczeństwo jest wyedukowane i każdy ma świadomość, że gdybym była Niemką lub Francuzką, miałabym dostęp do terapii najnowszej generacji i większe szanse na wyleczenie - stwierdza z żalem Barbara Wrzesińska. - Niestety u nas się poprawiło, ale wiele mamy do zrobienia. We Francji połowa społeczeństwa z nowotworem ma szanse na wyleczenie. U nas tylko 30%. A zachorowalność rośnie i co niepokojące - rośnie wśród coraz młodszych osób. 

Z raportu Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia wynika, że od 2015 roku do 2017 wydatki na onkologię całościowo - leczenie ambulatoryjne, szpitalne, chemioterapię, radioterapię, rehabilitację leczniczą, programy profilaktyczne, sprzęt ortopedyczny, środki pomocnicze i leczenicze środki techniczne - wzrosły o ...780 milionów złotych. "Pomimo systematycznie rosnących wydatków Narodowego Funduszu Zdrowia na świadczenia realizowane w zakresie onkologii, (...), których wartość wzrosła w 2015 r. - 8,26 miliardów złotych, w 2016 - 8,78 miliardów złotych, w 2017 r. - 9,04 miliardów złotych, potrzeby chorych nie są zaspokojone i wciąż rosną" - można przeczytać we wspomnianym sprawozdaniu.

Dla porównania: w 2017 roku media publiczne dostały z budżetu państwa dodatkowe 980 milionów złotych. W kolejnym roku było to już 1,2 miliarda złotych.  W tym to słynne już 2 miliardy złotych na misję mediów publicznych.

Być może jednym z jej zadań będzie leczenie przez ekran telewizora? W historii zdarzały się już takie przypadki... 

AW, zdjęcia autor, arch.  YT


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 9°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 9 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: PiotrTreść komentarza: Droga do Giełdy, to trzeba podkreślić! Powstała bo ktoś miał w tym interes, a mieszkańcy Kalisza czekają na remont ulicy Dobrzeckiej, Świętego Michała i wielu innych gdzie koła samochodu się urywają, ale tam tendy Pan Kinastowski i Lis nie jeżdżą!Data dodania komentarza: 2.10.2024, 00:30Źródło komentarza: Już za tydzień pojedziemy nową drogą!Autor komentarza: RadosławTreść komentarza: Miasto powinno się zająć PISIRAMI na Akademii Kaliskiej Wytłumaczyć mieszkańcom jak to radni PIS zarabiają na życie!Data dodania komentarza: 1.10.2024, 22:01Źródło komentarza: Roboty ruszyły! Plac zabaw w Parku Miejskim zmieni się nie do poznaniaAutor komentarza: PrzytomnyTreść komentarza: Ktoś w PO wreszcie zauważył, że jej kaliska organizacja to obciążenie dla partii. Ciekawe czy spławienie Grodzińskiego to inicjatywa zarządu wielkopolskiego, czy też przyszło zalecenie z góry. Ci ludzie nie są zdolni do lokalnej wygranej nawet wtedy, kiedy w głosowaniach ogólnopolskich KO w Kaliszu wygrywa. Oni tylko żerują na krajowej popularności KO. To pewnie wkurza górę, więc być może nastąpi czystka. Byle tylko nie postawiono na Pawliczak, czyli najgorsze dla Kalisza rozwiązanie., które oznaczałoby próbę manipulowania Kaliszem za pośrednictwem Ostrowa. Ta chorągiewka jest bowiem podporządkowana Urbaniakowi. Taka zmiana byłaby skokiem z deszczu pod rynnę i ostatecznie utopiłaby kaliską PO. Nie wiem, dlaczego kaliska PO jest tak nieudaczna w wielu miastach podobnych do Kalisza zdobywa ona władzę bez takiej uniżonej służalczości wobec "góry" i jakoś potrafi zadbać o interesy swojej społeczności.Data dodania komentarza: 1.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Sensacja w CKiS. Grodziński nie będzie już dyrektorem!Autor komentarza: TomalaTreść komentarza: Czy Marszałek województwa Wielkopolskiego nie widzi że ma styczność z osobą która nigdy nie pracowała, nic nie potrafi, nic nie osiągnęła? Dlaczego tak NIEUDOLNĄ ŻYCIOWO OSOBĘ na kolejne stanowiska obsadza? Grodzieński to nie żaden geniusz. On się ledwo wysłowić potrafi. Żadnego sanowiska nie wygrał w konkursie a jedyne co w życiu osiągnął to stanowiska po znajomci po rodzicach.Data dodania komentarza: 1.10.2024, 21:53Źródło komentarza: Sensacja w CKiS. Grodziński nie będzie już dyrektorem!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY