Jezdnia równa jak stół, nowo pomalowane linie i strzałki. Roboty na Wrocławskiej mają się ku końcowi i co najważniejsze, utrudnienia w ruchu są już minimalne. - To co nam pozostało do zakończenia to są przede wszystkim odcinki chodników, zjazdy, oświetlenie uliczne. Robimy wszystko, żeby zakończyć te prace do 20 grudnia. Wtedy całość zostanie już udrożniona – mówi Krzysztof Gałka (na zdj.), dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu.
Na razie kierowcy korzystają z dwóch pasów, po jednym dla każdego kierunku. Za kilka dni Wrocławska będzie dostępna już w całej swojej szerokości. Ulica zostanie oddana jako ostatnia z przebudowanych dróg w ramach tzw. wielkiego remontu ciągu ulic. Kłopoty, które spowodowały opóźnienia, były związane z tym, że będąca podstawą do projektu remontu mapa sieci biegnących w ulicy Wrocławskiej nie była zgodna z rzeczywistością. Nie naniesiono bowiem w dokumentach wszystkich instalacji znajdujących się pod dawną nawierzchnią. - Stąd jak weszliśmy na roboty, okazało się, że pewne rzeczy, które zaprojektowaliśmy np. kanał deszczowy, nie są możliwe w tym miejscu. Trzeba było zmieniać ten przebieg i to spowodowało dodatkowe prace, a drugiej strony przedłużyły czas realizacji – tłumaczy szef ZDM.
Z wielkiego remontu ulic: Poznańskiej, Harcerskiej, Górnośląskiej i Wrocławskiej, to Wrocławska była największym zadaniem, zarówno pod względem zakresu prac jak i finansowym.
Agnieszka Gierz, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze