Wprowadzone w ubiegłym tygodniu obostrzenia pozwalają na spacery, czy uprawianie sportów w parach lub rodzinnie, ale zgromadzenia w miejscach publicznych więcej niż dwóch osób zostały zakazane. Przypominają o tym komunikaty nadawane przez megafony policyjnych aut, jednak i to nie wszystkim wystarcza. Część osób zapragnęła kultywować swoje przyzwyczajenia. – Przez tydzień na terenie miasta i powiatu kaliskiego funkcjonariusze wystawili łącznie 52 mandaty – mówi asp. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. – I głównie otrzymały je osoby gromadzące się w okolicach sklepów czy parków. I dotyczą grup kilku, a nawet kilkunastoosobowych. Początkowo policjanci podchodzą do nich prewencyjnie i pouczają, a jeśli to nie pomaga wtedy stosują bardziej restrykcyjne środki. Tak było w przypadku czterech osób napotkanych w rejonie ul. Górnośląskiej. Te najpierw pouczono, a kiedy po kilku minutach ten sam patrol spotkał mężczyzn w innym miejscu, dostali oni już mandaty.
Maksymalna kara dla takich osób to pół tysiąca złotych. O północy wchodzą kolejne restrykcje (więcej piszemy o nich tutaj), więc policjanci częściej będą pojawiać się na bulwarach, skwerach i parkach oraz w okolicach sklepów.
AW, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze