Środków ochrony osobistej brakuje w każdym szpitalu. A pacjentów, którzy muszą być leczeni przy zachowaniu szczególnych środków ostrożności przez personel medyczny przybywa. Żeby mogli działać potrzebują maseczek, rękawic, kombinezonów. – Moja żona jest pracownikiem szpitala, chociaż teraz jest na urlopie macierzyńskim, ale cały czas ma kontakt z pracownikami poszczególnych oddziałów i informacje na temat nieodpowiedniej ilości środków ochrony osobistej – mówi Tomasz Wiśniewski z firmy 3D WORK. – Dlatego mając możliwości druku 3D, zaczęliśmy naszą akcję i drukujemy uchwyty do przyłbic ochronnych. Dzięki naszym znajomym kompletujemy pozostałe części takie jak folia ochronna czy gumki. Potem montaż tego wszystkiego i dostawa dla potrzebujących.
W ramach akcji #DrukarzeDlaSzpitali #DrukDlaMedykow firma przekazała kaliskiemu szpitalowi ponad 20 przyłbic. A kolejne się drukują i lada moment będą chronić personel placówki. Firma będzie też doposażyć placówki w regionie: Pleszewie i Ostrowie Wielkopolskim. – Pracując na tych maszynach, mamy jednak pewne ograniczenia co do ilości produkowanych elementów w ciągu dnia, ale dajemy z siebie, ile możemy, a drukarka pracuje 24h. Wszystkie akcesoria i pomoc, którą oferujemy jest "non profit", pomagamy, bo taki jest nasz obowiązek i daje nam dużą satysfakcję – dodaje Tomasz Wiśniewski.
Pomagają nie tylko firmy
Z pomocą spieszą także osoby prywatne, mające dostęp do maszyn. W wielu domach trwa wielkie szycie maseczek, ale także produkcja przyłbic. Czytelnik portalu Bartosz wyprodukował ich 12 i zapowiada, że będą kolejne. – Przeczytałem na profilu jednego z kaliskich ratowników, że taki sprzęt jest potrzebny. Zamieścił dwa wzory, skorzystałem z jednego z nich i zrobiłem przyłbice dla ratowników SOR. W piątek przekazałem je ochronie szpitala przy Poznańskiej. Jeśli zdadzą egzamin, zrobię kolejne – zapowiada.
30 przyłbic wyprodukował także inny czytelnik naszego portalu. Nie mógł skontaktować się ze szpitalem, więc sam dostarczył sprzęt bezpośrednio na oddział zakaźny. - Kaliski oddział zakaźny jest w ciężkiej sytuacji. Brakuje im dosłownie wszystkiego – mówi nam żona mężczyzny, Aneta. - Ważne jest to, aby datki spływały bezpośrednio do nich. Pod drzwi. Wtedy jest pewność, że trafią na oddział.
Jak pomóc?
Paweł Gawroński, rzecznik prasowy kaliskiego szpitala radzi, aby w tej sprawie kontaktować się z koordynatorem ds. pomocy (tel. 698 838 981) . – Gdybyś ktoś nie mógł się dodzwonić, a posiada jakieś elementy ochrony osobistej, może dostarczyć je na ul. Poznańską i zostawić na portierni. Trafią tam, gdzie są najbardziej potrzebne, oczywiście oddział zakaźny jest priorytetowy i tam niczego nie może zabraknąć – mówi Paweł Gawroński.
A potrzebne, w każdych ilościach, są oczywiście maseczki, przyłbice rękawiczki ochronne. – Te ostatnie ważne, żeby były w oryginalnych, zamkniętych opakowaniach, nie już napoczętych – apeluje.
AW, MIK, Tomasz Wiśniewski, 3D WORK
Napisz komentarz
Komentarze