W związku z pandemią oczy wszystkich skierowane są na szpitale i kolejne informacje o liczbie chorych, zmarłych, ale i tych, którzy zdrowieją. I kiedy większość z nas próbuje pomóc medykom, szyjąc maseczki i organizując zbiórki na sprzęt, strona rządząca wykorzystuje ten czas na kolejną próbę wprowadzenia zmian w prawie, których nie udało się przeforsować wcześniej.
W środę w parlamencie posłowie zajmą się projektem autorstwa Kai Godek, który ma zaostrzyć prawo antyaborcyjne. Drugi z zaplanowanych projektów zakazuje edukacji seksualnej dzieci i młodzieży, co - jak podkreślają przeciwnicy tych zmian - oznacza niewiedzę o życiu płciowym, ale też o tym, że molestowanie czy gwałt są przestępstwem.
Wcześniejsze próby Prawa i Sprawiedliwości dotyczące zmiany przepisów zakończyły się „czarnymi protestami”, których symbolem stały się parasolki. Ulice polskich miast zalały tłumy przeciwników zaostrzenia prawa, co powstrzymało polityków przed dalszym procedowaniem WIĘCEJ. Teraz kolejne podejście. Zgromadzenia są zakazane, a Polacy siedzą w domach. W tym czasie partia rządzącą postanowiła przeforsować to, co nie udało się wcześniej. Licząc na brak protestów.
Może na ulicach tłumów podobnych do tych z poprzednich lat nie będzie, ale kobiety i wspierający je mężczyźni walczą o swoje prawa w inny sposób. Kilka dni temu zaczęła się akcja wysyłania sprzeciwów wobec planowanych zmian PETYCJĘ MOŻNA PODPISAĆ TUTAJ , a w internecie trwa akcja „robienia hałasu” na profilach tych parlamentarzystów, którzy zmieniają prawo i wstawiania hasła #aborcjaprawemczłowieka w komentarzach na stronach posłów i posłanek LISTA PARLAMENTARZYSTÓW
Część kobiet w oknach swoich mieszkań i domów wywiesza plakaty, czarne koszulki i parasolki, które są symbolami poprzednich, ulicznych protestów, ale i obecnego. A do tego w niektórych polskich miastach już we wtorek odbyły się protesty samochodowe, a w środę, kiedy planowane jest głosowanie w Sejmie nad zaostrzeniem prawa aborcyjnego i zakazem edukacji seksualnej, przeciwnicy zmian umawiają się na zakupy.
W bezpiecznej odległości, z zachowaniem środków ostrożności jak rękawice jednorazowe czy maseczki, uzbrojeni w rekwizyty z poprzednich akcji spotykają się przed sklepami największych sieci handlowych w Polsce. W Kaliszu takie „czarne zakupowe manifestacje” odbędą się przed sklepem Lidl na ul. Górnośląskiej. Pierwsza tura o 13.00. Kolejna o 17.00 SZCZEGÓŁY .
Protestom towarzyszyć będą hasła: „Jest nas dużo i jesteśmy bardzo złe” oraz „Zajmijcie się ratowaniem ludzi”.
Organizatorzy akcji zachęcają, aby idąc na zakupy w obronie wolnego wyboru kobiet i możliwości ich decydowania o sobie, odwiedzić Marię Konopnicką i zostawić kwiatek przed jej pomnikiem. To typowo kaliski akcent środowego protestu kobiet, które w trakcie poprzednich gromadziły się właśnie przy figurze pisarki, ale przede wszystkim kobiety walczącej o prawa innych kobiet.
AW, zdjęcia arch.
Napisz komentarz
Komentarze