Jeszcze niedawno prezes kaliskiego Aquaparku i władze Kalisza chwaliły się kondycją finansową spółki. I było czym się chwalić, bo po wielu latach finansowego dołka na początku tego roku park wodny w końcu zaczął generować zyski. 11 lutego w nieckach basenu bawili się ludzie i 11 lutego władze spółki i miasta dzieliły się z dziennikarzami śmiałymi planami na przyszłość. A niemal równo miesiąc od tej konferencji… - 12 marca życie stanęło – wspomina Michał Jackowski, prezes Aquaparku.
Nie ma życia, nie ma wody. – Postanowiliśmy ją spuścić, bo fakt, że ona była w tych nieckach powodował jeszcze wyższe koszty. Koszt prądu, który dochodził do blisko 100 tysięcy miesięcznie, bo centrale wentylacyjne musiały normalnie działać, by obiekt nie ulegał degradacji. Na dzień dzisiejszy ponosimy koszty stałe, związane z minimalnym zużyciem prądu, gazu, oczywiście niezbędne podatki i wynagrodzenie pracowników, którzy częściowo są na przestoju ekonomicznym, część musi pracować, bo obiekt musi pracować w okrojonym zakresie - wyjaśnia Michał Jackowski, prezes Parku Wodnego Aquapark w Kaliszu .
Aquapark do minimum ograniczył działalność, ale i tak miesięcznie jego utrzymanie to kwoty rzędu 300 tysięcy złotych. A zysków jak widać po pustych halach i suchych nieckach basenowych nie ma praktycznie wcale. W tej samej sytuacji jest kilkadziesiąt takich obiektów w kraju, dlatego zarządcy takich miejsc rozrywki i rekreacji piszą do premiera. Czują się bowiem pominięci i w bliższych i dalszych etapach odmrażania gospodarki.
- To są najbardziej zaawansowane technologicznie obiekty, ale i jedne z najdroższych obiektów rozrywki i rekreacji. To są dziesiątki jak nie setki milionów złotych. Podam za przykład park, który powstał w Mszczonowie, kosztował on blisko 700 mln zł. Został zamknięty 2 tygodnie po jego otwarciu. Dla nas jako dla całej branży grozi to utratą tysięcy miejsc pracy w Polsce i degradacją obiektów wartych miliardy złotych – dodaje Michał Jackowski.
I jeśli nie będzie odpowiednich decyzji, to koszty te w większości poniosą lokalne samorządy, które albo są właścicielami albo udziałowcami takich spółek. Wczoraj pismo od polskich parków wodnych premier przekazał do rozpatrzenia do ministerstwa przedsiębiorczości. Wznowienie działalności Aquaparków musi odbyć się na zasadach zdroworozsądkowego balansu między bezpieczeństwem a opłacalnością. - Ciężko sobie wyobrazić sytuację kiedy w niecce basenowej będziemy w stanie utrzymać dystans społeczny czy nosić maseczki. Chcemy zwrócić uwagę na to, że mimo wszystko, baseny i tego typu obiekty to są obiekty gdzie reżim sanitarny był zawsze przestrzegany. Co tydzień mieliśmy badanie wody, dezynfekcja powierzchni jest prowadzona codziennie, więc my jesteśmy jednym z najbezpieczniejszych obiektów rekracji – zapewnia Michał Jackowski.
Kolejny argument za uruchomieniem Aquaparków to ten związany z potrzebami ludzi. Już teraz do kaliskiego Parku Wodnego dzwonią ludzie z pytaniami kiedy otwarcie. Latem, jeśli zorganizowane i dość bezpieczne baseny będą zamknięte, ludzie ochłody będą szukać na dzikich kąpieliskach, bez ratowników wodnych i bez jakichkolwiek zasad bezpieczeństwa.
MS, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze