Reklama
Reklama
Reklama

Pierwsi ozdrowieńcy! W Wolicy czekają nie tylko na dodatkowy personel, ale też dobre wiadomości z laboratorium

W Wolicy czekają na wyniki badań … ozdrowieńców. Powtórzone testy u 10 pacjentów dały wyniki ujemne, dlatego ponownie pobrano od nich wymazy, by mieć pewność, że nie mają już koronawirusa. Byliby to pierwsi pacjenci tego szpitala, którzy pokonali chorobę. Jednak większość nadal walczy nie tylko o zdrowie, ale też o życie. Pomaga im okrojony, ale skoncentrowany na pacjentach personel. Brak ludzi do pracy to ciągle największy problem zamienionej w kwietniu na szpital jednoimienny placówki. Zespół, czyli 3 pielęgniarki i 2 lub 3 wolontariuszy, nie ma chwili wytchnienia i możliwości wymiany w trakcie dyżuru.
Pierwsi ozdrowieńcy! W Wolicy czekają nie tylko na dodatkowy personel, ale też dobre wiadomości z laboratorium

Badania pacjentom, którzy trafili do szpitala w Wolicy robione są regularnie. Obecnie leczone są tam osoby z DPS w Kaliszu oraz DPS w Psarach, ale największa część pacjentów to byli mieszkańcy prywatnych placówek Salus w Kaliszu i domu seniora w Liskowie.  - 68 osób spośród tych pacjentów ma wynik dodatni. Natomiast wynik ujemny ma 10 osób. Czekamy na potwierdzenie  wyników z ostatecznych wymazów - wyjaśnia Sławomir Wysocki, dyrektor szpitala w Wolicy. -  Nie wiem jednak kiedy przyjdą. Z informacji, które mam jest bardzo dużo badań skierowanych z innych województw, głównie ze Śląska, więc jesteśmy też świadomi, że to opóźnienie wynika z olbrzymich zdań, które zostały dołożone i ilości badań, które muszą zostać wykonane. 

Takie informacje na pewno dadzą siły okrojonemu do minimum personelowi szpitala. Brak ludzi to poważny problem placówki. Jednak ci, którzy są starają się zapewnić chorym jak najlepszą opiekę. Zespół, czyli trzy pielęgniarki i dwóch lub trzech wolontariuszy, nie ma chwili wytchnienia i możliwości wymiany w trakcie dyżuru. - Nie ma takiej możliwości przy tej iości pielęgniarek. Wchodzi zespół, robi wszystkie czynności. Dba o higienę, przebiera, karmi i oczywiście podaje leki oraz wykonuje zalecenia lekarzy - wyjaśnia Ewa Młynarczyk, pielęgniarka szpitala w Wolicy działająca w Ogólnopolskim Związku Zawodowym Pielęgniarek i Położnych. -  Wsparciem są oczywiście wolontariusze. Ponieważ są już od jakiegoś czasu to zdażyli się "wpracować" i są dużą pomocą. Jest super, jeśli do każdego łóżka podchodzi para. Jest wtedy dużo łatwiej. Pacjenci są leżący, ale też często z dużą nadwagą, więc żeby pacjenta obrócić na bok jedna pielęgniarka tego nie dokona. Musi mieć pomoc. 

Tym bardziej, że większość pacjentów, obok samego koronawirusa, ma wiele chorób współistniejących. Najczęściej to starsze, przewlekle chore osoby. Zaledwie 20 pacjentów chodzi samodzielnie, 14 potrzebuje wsparcia przy tej czynności. 40 jest leżących. Kilkoro jest karmionych mechanicznie , 49 potrzebuje pomocy personelu, a 25 jest w stanie najeść się samodzielnie. Mechanicznej wentylacji wymaga jedna osoba, a chorzy z ilościowymi zaburzeniami świadomości to 62 osoby - wynika z danych przekazanych przez placówkę. -Obciążenie pracą jest ogromne. Może nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego, bo wcześniej też mieliśmy pacjentów w różnym stanie, chociaż nie było tylu leżących, ale największym utrudnieniem są te kombinezony - dodaje Ewa Młynarczyk, pielęgniarka szpitala w Wolicy. - Ciężko się w tym pracuje, jest gorąco, maska musi być i jest szczelna. Do tego dochodzi przyłbica, tak że to jest ogromny dyskomfort. Wracamy z oddziału to jesteśmy takie wyzute z wszystkich sił, ale na razie staramy się dawać radę.

Obecnie w szpitalu pracuje 9 lekarzy, 36 pielęgniarek, 2 ratowników medycznych i 5 wolontariuszy. Jedna pielęgniarka i jeden wolontariusz po ostatnich testach mieli wyniki dodatnie, dlatego zostali poddani leczeniu.

AW, zdjęcia autor 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 7°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1000 hPa
Wiatr: 13 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: Oprócz ich zakładania trzeba jeszcze korzystać z nagrań i konsekwentnie karać. Policja niestety tego nie robi. Na szkolnych boiskach po zajęciach szkolnych dzieją się cuda. Porozbijane szkło, butelki po alkoholu itd. Nie można zamykać boisk, bo nie zezwalają na to nasi włodarze, ale jednocześnie nie robią nic, aby kontrolować te miejsca, żeby służyły młodzieży do uprawiania sportu, a nie jako miejsce libacji. Nawet po zgłoszeniu tych faktów policji wraz z monitoringiem na którym widać twarze wandali jak na dłoni - nasi stróże bezpieczeństwa nic z tym nie robią NIESTETY. Kiedyś nie było monitoringu i telefonów, a policja była skuteczna.Data dodania komentarza: 10.03.2025, 21:35Źródło komentarza: Tysiąc nagrań! Miasto obserwowane przez nowe kameryAutor komentarza: WidokTreść komentarza: Haha, a kamera na podmiejskiej do tej pory nie naprawionaData dodania komentarza: 10.03.2025, 21:22Źródło komentarza: Tysiąc nagrań! Miasto obserwowane przez nowe kameryAutor komentarza: KaliszTreść komentarza: No i widzisz jaka nienawiść siejesz , ale niestety dla Ciebie jestem rodowitym Kaliszaninem.Data dodania komentarza: 10.03.2025, 21:14Źródło komentarza: Wielka inwestycja za miliardy! „Kluczowy moment w historii”Autor komentarza: KaliszTreść komentarza: Nawet sie nie zastanawiać tylko ronda bezpieczne i zachowują ciągłość ruchu ,tylko nie jakies małe , żeby był ociężko zawrócić , przecież jest miejsce .Data dodania komentarza: 10.03.2025, 21:10Źródło komentarza: Kolejne RONDO w Kaliszu? Jesteście ZA czy PRZECIW?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama