W przeddzień 76. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego, w imieniu władz miasta i społeczności Kalisza, kwiaty przy obelisku upamiętniającym ks. Sieradzana, znajdującym się przy Zespole Szkół Techniczno-Elektronicznych oraz na grobie duchownego złożyli: Tadeusz Skarżyński, przewodniczący Rady Miasta Kalisza i wiceprezydent Grzegorz Kulawinek.
Hołd ks. Sieradzanowi oddali również: przedstawiciele Jednostki Strzeleckiej 4144 Kalisz Związku Strzeleckiego "Strzelec" Józefa Piłsudskiego i Związku Piłsudczyków oraz społeczność szkolna Zespołu Szkół Techniczno-Elektronicznych z dyrektorem Mariuszem Pawlakiem na czele.
Wartę honorową wystawiła Straż Miejska Kalisza.
Zebrani uczcili minutą ciszy śp. Adelę Przybył, byłą radną i przewodniczącą Rady Miasta Kalisza, jedną z pomysłodawczyń budowy pomnika ks. Sieradzana.
Józef Sieradzan urodził się 4 lutego 1912 roku we wsi Miłkowice nad Wartą, jako szóste dziecko Wojciecha i Anny z Zielińskich. Uczył się w Miłkowicach i Liskowie. Szkołę średnią rozpoczął w Gimnazjum im. Adama Asnyka w Kaliszu, a ukończył w Liceum im. Piusa X we Włocławku. Po maturze w 1935 roku rozpoczął studia w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku. Wybuch wojny zmusił księdza Sieradzana do przerwania nauki. Seminarium Duchowne ukończył w Warszawie. 20 września 1941 roku z rąk arcybiskupa Antoniego Szlagowskiego w warszawskiej katedrze p.w. św. Jana Chrzciciela przyjął święcenia kapłańskie.
Pracę duszpasterską rozpoczął na Marymoncie w parafii Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Pierwszych szlifów jako kapłan nabierał pod opieką ówczesnego proboszcza ks. Zygmunta Trószczyńskiego, gorącego patrioty i wielkiego społecznika. Nie wykluczone, że wielka, społecznikowska pasja, poświęcenie i oddanie drugiemu człowiekowi, które później cechowało ks. Sieradzana, ma swój początek w niewielkiej parafii warszawskiego Marymontu. Tutaj także rozpoczyna się konspiracyjna działalność młodego wikariusza w szeregach Armii Krajowej pod pseudonimem Marian oraz tajne nauczanie na kompletach Gimnazjum i Liceum im. Stanisława Konarskiego.
Dziejowa przynależność do pokolenia Kolumbów w pewnym sensie zdeterminowała jego los. Wybuch powstania warszawskiego, krwawo tłumionego przez Niemców, sprawił, że kapitan Marian włączył się w szeregi walczących. Niósł nadzieję, pomoc, powierzał umierających chłopców, odebranych matkom, opiece Matki Najświętszej. Odwiedzał rozproszone placówki żołnierskie, wynosił rannych z zawalonych domów, pomagał każdemu, bez względu na narodowość. Sam dwukrotnie ranny, nie przerwał kapelańskiej posługi.
Po kapitulacji Żoliborza pozostał w powstańczym szpitalu przy ulicy Krechowieckiej. 3 października 1944 roku Niemcy ewakuowali szpital do Tworek. Ksiądz Sieradzan pojechał z rannymi. Do zakończenia wojny był wikariuszem w katedrze w Kielcach, skąd w marcu 1945 roku przybył do Kalisza i rozpoczął posługę duszpasterską w parafii św. Mikołaja.
Za męstwo i ofiarną, pełną poświęcenia pomoc podczas powstania został odznaczony Krzyżem Walecznych.
Kaliskie lata księdza Sieradzana w parafii św. Mikołaja wiążą się przede wszystkim z nauką religii w kaliskich szkołach. Problem biedy, z jakim borykał się powojenny Kalisz, także wymagał działania. W drugiej połowie 1945 roku ksiądz Józef Sieradzan zorganizował dla wszystkich parafii oddział Caritas, szczególna opieką objęto dzieci, ludzi starszych i chorych. Została otwarta również ogólnie dostępna biblioteka. W 1950 roku władze komunistyczne podejmują decyzję o likwidacji Caritasu. Ksiądz Sieradzan 28 października 1951 roku opuszcza Kalisz na długich 12 lat i przenosi się do Chocza, gdzie zostaje administratorem parafii św. Andrzeja Apostoła.
Wróci do starego nadprośniańskiego grodu we wrześniu 1969 roku, jako wikariusz ks. Stefana Martuzalskiego w parafii Matki Bożej Wspomożenia Wiernych, zwanej też parafią św. Gotarda.
24 maja 1978 roku zostaje proboszczem tej parafii, kończąc tym samym długoletnią tułaczkę. Tu znajdzie dom, oddanych przyjaciół, ale przede wszystkim miłość ludzi.
Ksiądz Sieradzan znał swoich parafian. Ważna była dla niego każda osoba. Kolędował przez cały rok, po to, by bez pospiechu, spokojnie porozmawiać z każdym, wysłuchać problemów, w miarę możliwości pomóc. Sam żył bardzo skromnie, odmawiał sobie przyjemności, zawsze chodził pieszo, z kieszeniami pełnymi cukierków dla napotkanych dzieciaków. Szybko zyskał ogromne zaufanie wszystkich pokoleń parafian. Każda jego inicjatywa miała ogromne poparcie i natychmiastową pomoc wiernych. Był dobrym gospodarzem. Przeprowadził gruntowny remont świątyni i terenu wokół, wybudował dwa domy katechetyczne: w Piwonicach i na osiedlu Zagorzynek ( dziś parafia pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny). Z inicjatywy księdza Sieradzana powstały w Kaliszu Dni Kultury Chrześcijańskiej. Pełnił także funkcję opiekuna Duszpasterstwa Harcerek i Harcerzy. Dla wielu młodych kaliszan był autorytetem moralnym.
Oprócz obowiązków parafialnych ks. Józef Sieradzan pełnił wiele innych funkcji: był wicedziekanem, a później dziekanem dekanatu kaliskiego II, wizytatorem nauki religii, wizytatorem biskupim parafii. Był członkiem Rady Kapłańskiej, Rady Duszpasterskiej diecezji włocławskiej oraz Rady Nadzorczej diecezji włocławskiej. 26 listopada 1969 roku został odznaczony przez Ojca św. Pawła VI godnością kapelana papieskiego, 3 października 1984 roku otrzymał tytuł prałata archidiakona Świetnej Kapituły Bazyliki Kolegiackiej w Kaliszu, a 3 stycznia 1986 roku został Prałatem Honorowym Papieskim.
Ksiądz Józef Sieradzan odznaczony był również miedzy innymi: Krzyżem Walecznych ( 3. 10. 1944 r.) za ofiarną służbę kapelana w powstaniu warszawskim, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Powstańczym, Krzyżem Partyzanckim, Krzyżem Armii Krajowej, Medalem za Waleczność w Wojnie Obronnej 1939 r.
Po przejściu na emeryturę w 1988 roku, do końca życia mieszkał u sióstr Miłosierdzia Bożego, przy ulicy Poznańskiej w Kaliszu. Zmarł 27 września 1996 roku. Został pochowany na cmentarzu parafii św. Gotarda.
Tekst i zdjęcia: Anna Błaszczyk; informacje biograficzne o księdzu Józefie Sieradzanie - Zespół Szkół Techniczno-Elektronicznych w Kaliszu
Napisz komentarz
Komentarze