Budowa, w którą około 40 rodzin zainwestowało 9 milionów złotych niszczeje, a przecież ludzie powinni tu normalnie mieszkać od dwóch lat. Deweloper budowy nie skończył, pieniędzy nie zwrócił, a grupa oszukanych różnymi sposobami próbuje walczyć o swoje. Tutaj piszemy o ich ostatnim Marszu Sprawiedliwości.
Sprawą zajmuje się w końcu prokuratura, w tym prokuratura krajowa. Dowiadujemy się od jednej z rodzin, że jest już syndyk masy upadłościowej dewelopera, który ma teren zabezpieczyć, a upadłość wykonawcy otwiera niedoszłym właścicielom drogę do odzyskania tych budynków i dokończenia inwestycji na własny dodatkowy koszt.
Ale to nie koniec ich problemów. Nie dość, że teren zarasta, wygląda jak zrujnowane i opuszczone osiedle, to jeszcze kilka dni temu ktoś wywiózł stamtąd co najmniej kilkanaście palet kostki brukowej. Wg zeznań sąsiada na osiedlu Dębowym ktoś w środę wywiózł naszą kostkę brukową. Okradli nas? Prosimy o pomoc - pisze do nas jedna z oszukanych.
M. in. w tym miejscu jeszcze niedawno stały palety z kostką brukową
Dzisiaj nie ma po nich śladu. Jest za to ślad wózka widłowego. Drugie miejsce, w którym składowano kostkę też jest puste
Rodziny z Dębowego nie wykluczają, że towar zabrał np. podwykonawca dewelopera, bo wiadomo, że część z nich również nie została odpowiednio opłacona przez tę spółkę. Rodziny jednak przypominają, że wszystko co znajduje się na działce jest kupione za ich oszczędności życia i musi posłużyć do dokończenia budowy. Domagają się, by syndyk lepiej zabezpieczył teren przed kradzieżą i dewastacją.
MS, fot. autor, osiedle Dębowe
Napisz komentarz
Komentarze