Z hulajnóg można korzystać dla rozrywki, ale też w celu szybkiego przemieszania się. Taki pojazd osiąga prędkość do 30 km/h i to właśnie ona, a do tego nierozważne korzystanie z pojazdów prowadzi do wielu wypadków, w których poszkodowani są zarówno użytkownicy jak i piesi. Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowuje nowelizację prawa o ruchu drogowym.
Po chodniku z maksymalną prędkością 8 km/h
8 km/h po chodniku, 20 km/h po ulicy oraz 25 km/h po ścieżce rowerowej – takie ograniczenia prędkości mają obowiązywać korzystających ze sprzętu. Najwięcej wypadków zdarzało się właśnie na chodnikach, gdy rozpędzona hulajnoga zderzała się z pieszymi. Według Michała Wójcika, wiceszefa resortu sprawiedliwości 8 km/h to prędkość, która nawet przy ewentualnym wypadku nie powinna spowodować poważnych obrażeń.
Kolejną proponowaną zmianą jest konieczność poruszania się hulajnogami przede wszystkim po ścieżkach rowerowych, a gdy ich nie ma - po chodnikach. W terenie zabudowanym, gdzie nie ma ścieżki rowerowej, kierujący hulajnogą miałby jechać po drodze z maksymalną prędkością 20 km/h. Wówczas korzystanie z hulajnóg byłoby regulowane tymi samymi przepisami co ruch rowerowy. Pojazd musi mieć także dobrą widoczność, czyli być oświetlony.
Hulajnogą w pojedynkę
Wiele osób zapomina, że hulajnogi to pojazdy jednoosobowe. Będzie to egzekwowane, aby unikać takich sytuacji, jaka miała w Warszawie, gdzie jadąca hulajnogą para nietrzeźwych osób przewróciła się, w wyniku czego 23-letnia kobieta zmarła. Wprowadzony zostanie także zakaz przewozu na hulajnodze zwierząt, bo i takie przypadki się zdarzały, a osoby korzystające ze sprzętu miałyby mieć ukończone 12 lat.
Z myślą o bezpieczeństwie pieszych
Ministerstwo informuje, że w przypadku, gdy nowe przepisy wejdą w życie, za ich nieprzestrzeganie może grozić mandat nawet do 5 tysięcy złotych. Policja mogłaby karać użytkowników za nieprzestrzeganie zasad ruchu drogowego oraz poruszanie się po chodniku pojazdem niespełniającym wymogów. technicznych.
Jak podkreśla resort nowelizacja planowana jest głównie z myślą o bezpieczeństwie pieszych.
Joanna Fengier, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze