Niedziela, 16 sierpnia. Kilka minut po 8:00. Na terenie centrum przesiadkowego przy ul. Majkowskiej sporo ludzi. Wszyscy przyszli pożegnać drużynę zwariowanych mężczyzn, którzy by rozpropagować akcję pomocy dla 6-letniej „Mróweczki”, postanowili wybrać się w niebanalną podróż – rowerami-składakami na Hel.
- Emocje są ogromne, pogoda nam dopisuje. Trasa dziś przyjemna, bo dziś jedziemy głównie w okolicy lasów. Cieszymy się bardzo, że udało się zebrać kwotę potrzebną na sprzęt dla Ani. Mamy ze sobą puszkę i w trasie będziemy nadal zbierać pieniądze na koszty leczenia małej kaliszanki – mówi nam Michał Krzyżaniak, jeden z uczestników wyprawy.
Wigry Składaki Dobre Chłopaki wyruszają nad morze ❤ Wszystko to dla Ani Mrówczyńskiej.
Opublikowany przez Telewizja Kalisz Sobota, 15 sierpnia 2020
Start „Składaków” był wyjątkowy. Odpowiednią oprawę wydarzeniu zapewnili miłośnicy pojazdów klasycznych z grupy Kaliskie Klasyki Nocą. Bo to właśnie od miłości do zabytkowych aut wszystko się zaczęło. Tak panowie się poznali i wspólnie zarazili się pasją do kultowych jednośladów. Później wpadł pomysł zorganizowania wyprawy połączonej z akcją charytatywną.
Drużyna swoją oryginalną akcją pozyskała wielu sponsorów i darczyńców. Cel – uzbieranie 18 tysięcy zł na pionizator aktywny, ortezy na nogę, gorset ortopedyczny oraz ortezy tułowia – udało się zrealizować jeszcze przed startem!
Dziś podczas pożegnania chłopaków nie mogło zabraknąć największej bohaterki wydarzenia, czyli samej Ani z rodzicami.
- "Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać”. Ten cytat w pełni odzwierciedla to, co dziś czujemy. Właśnie grupa cudownych Aniołów niesiona mocą Bożą, naszymi modlitwami i pozytywnymi myślami pędzi na Hel... A kim są Ci Aniołowie? To Wigry Składaki- Dobre Chłopaki wpadli na pomysł, by właśnie w ten sposób wesprzeć naszą śmiertelnie chorą córeczkę Anię. By dać nam pomocną dłoń, kolejnego kopa, byśmy się w walce nie zatrzymali. Byśmy jeszcze bardziej uwierzyli, ze #doczekaćcudu jest możliwe. By dzieciństwo naszej córeczki było choćby odrobinę podobne do tego, jakie mają jej rówieśnicy... – mówi nam Aneta Mrówczyńska, mama Ani.
Rodzice dziewczynki bardzo dziękują wszystkim darczyńcom za każdy grosz, za wsparcie i modlitwę. Proszą też, by jeśli ktoś spotka chłopaków na składakach po drodze – okazał im pomoc i dobrą energię. - 460 km w 5 dni to arcytrudne i tym bardziej jesteśmy wdzięczni. Niech Was niosą teraz niewidzialne skrzydła od nas – mówi Aneta.
Ania cierpi na Zespół Leigha. To metaboliczna, ultrarzadka i nieuleczalna choroba genetyczna. Dzieci z tą chorobą żyją od kilku miesięcy do kilku lat. Wszystko przez to, że komórki ciała nie otrzymują tyle tlenu, ile potrzeba, co w konsekwencji prowadzi do ich obumierania. Jej rodzice robią wszystko, by Ania mimo wszystko mogła się rozwijać i cieszyć się życiem.
W akcję włącza się również Szkoła Podstawowa Specjalna nr 19 w Kaliszu, której Ania jest uczennicą. Placówka przekazała Ani trójkołowy rower od Fundacji Eco Textil. „Mróweczka” niestety na razie nie będzie mogła z niego skorzystać, dlatego trafi on na licytację. Na licytację trafił również zielony składak, którym jeden z uczestników - Dawid. Licytacja odbywa się TUTAJ Aktualnie najwyższa zaproponowana cena to 700 zł. "Oferty" można składać do 23 sierpnia.
***
Ania nie chodzi, nie mówi, ale dużo rozumie. Wymaga opieki 24h/na dobę. Koszty rehabilitacji, suplementów i wszelkich działań, które sprawiają, że 6-latka mimo choroby się rozwija, są spore. Dlatego jeśli chcecie wesprzeć małą kaliszankę i ich bliskich, możecie zrobić to poprzez Fundację „Mam serce”.
Agnieszka Gierz, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze