Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Dyrektor szpitala w Wolicy: modlę się, by personel nie zachorował

Jeśli w szpitalu będzie tylu pacjentów, co łóżek to personel – przy wsparciu wolontariuszy – sobie poradzi. Jeśli będzie konieczna rozbudowa o stanowiska polowe konieczna będzie dodatkowa kadra medyczna. A pacjentów w Wolicy przybywa i to zdecydowanie szybciej niż wiosną. W niespełna tydzień zapełniła się większość dostępnych w palcówce łóżek, więc całkowite obłożenie to kwestia godzin, a nie dni.
Dyrektor szpitala w Wolicy: modlę się, by personel nie zachorował

Gotowość pracy przy pacjentach ze zdiagnozowanym koronawirusem wykazał cały personel – z wyjątkiem osób, które przed ponownym przekształceniem w placówkę jednoimienną były na urlopach lub zwolnieniach oraz tych przebywających w izolacji. W przypadku tych ostatnich dotyczy to sześciu pracowników administracji. Pracownicy medyczni są na stanowiskach.  - Ten skład zabezpiecza pacjentów i szpital. Jeśli pacjentów będzie tylu, na ile placówka jest przygotowana – podkreśla dyrektor szpitala w Wolicy Sławomir Wysocki. - Modlę się, by personel nie zachorował. Jeszcze nie występowałem o dodatkowe posiłki, liczę na wolontariuszy. Pierwsze zgłoszenia już są i lada moment przyjadą osoby, które chcą nam pomóc, ale każde ręce do pracy się przydadzą. Personel ma co robić, jest przemęczony, ale daje radę. Myślę, że te pierwsze dwa tygodnie będą najtrudniejsze, a później się unormuje sposób pracy.

Dyżury w szpitalu rozpisane są na 50 pielęgniarek i 12 lekarzy. Po południu i w nocy dyżuruje 2 lekarzy. Podwójne dyżury lekarskie są możliwe do ułożenia w miesięcznym grafiku tylko dlatego, że lekarze zrezygnowali z pracy gdziekolwiek indziej poza Wolicą. - Po południu i w nocy dyżuruje 11 pielęgniarek. Stan personelu medycznego do południa jest nieco większy, bo inny charakter ma dyżur dzienny i inny nocny. Doświadczenie ostatniego tygodnia pokazuje jednak, że pojęcie dyżuru nocnego i dziennego zaciera się, kiedy w dzień  jest średnio 9-11  chorych nowo przyjętych, a w nocy 16 -22 – dodaje Wioletta Przybylska, rzecznik prasowy szpitala.

Szpital ma zakontraktowanych także anestezjologów. Jednak ci specjaliści dyżury pełnia jedynie na telefon i przyjeżdżają tylko w momencie kiedy potrzebna jest ich obecność przy podłączaniu chorych do respiratorów. Wszystko ze względu na brak anestezjologów i pielęgniarek anestezjologicznych. Wszyscy pracują w innych szpitalach, dlatego ten w Wolicy mógł pozwolić sobie na takie rozwiązanie.

AW, zdjęcie arch. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 20°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1022 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama