Uczelnia rozstrzygnęła trzy przetargi na prace adaptacyjne budynku, w którym kiedyś mieścił się bank. Pierwszy na wymianę okien, które są przygotowywane przez firmę wyłonioną w konkursie, drugi na wykonanie projektu adaptacyjnego pomieszczeń oraz trzeci na remont muru otaczającego teren należący do budynku. I te prace już ruszyły. – Oprócz tych planowanych doszły też dodatkowe – mówi Andrzej Wojtyła, rektor Akademii Kaliskiej. – Ogrodzenie trzeba w całości odgrzybić. Według planów do remontu była tylko część ogrodzenia, ale okazało się, że czas zrobił swoje, więc trzeba zapobiec dalszej jego degradacji. Chcemy to zrobić porządnie, by inwestycja nie musiała być poprawiana przez kilka kolejnych dekad.
Wszystko odbywa się pod okiem konserwatora zabytków. W budynku z 1894 roku przez lata mieścił się Narodowy Bank Polski. W 2003 placówka go opuściła, a właścicielem nieruchomości został Bank Gospodarstwa Krajowego. Od tego czasu gmach stoi pusty. W ubiegłym roku stał się własnością Akademii Kaliskiej. I od początku było wiadomo, że po wyremontowaniu będzie to główna siedziba uczelni. – Musimy zadbać o jego zabytkowy, historyczny charakter – podkreśla Andrzej Wojtyła. – I musimy też uzyskać zgodę, by ten budynek został zaadaptowany na potrzeby administracji i instytutów badawczych.
Pieniądze na remont zabytkowego budynku uczelnia ma dzięki obligacjom, jakie dostała od byłego ministra szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina. Ten w obligacjach przekazała 18,5 miliona złotych na adaptację przyszłego gmachu głównego Akademii Kaliskiej. Obecnie są one sprzedawane, a ich cena nieznacznie wzrosła. Koszt inwestycji oszacowano na około 14 milionów złotych.
W budynku cały czas mieszka kilka rodzin. Ich wykwaterowanie odbywa się we współpracy z Miastem, które zobowiązało się przygotować tym osobom nowe mieszkania.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze