Ptaki wyławiali strażacy. Próbki pobrane od ptaków wysłano do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Poznaniu, żeby sprawdzić, czy łabędzia rodzina nie padła z powodu ptasiej grypy. Badania wykluczyły chorobę, ale okazało się, że wszystkie ptaki mają ślady po postrzale z broni małokalibrowej. Sprawą zajmują się funkcjonariusze z posterunku w Choczu. Konieczne jest ustalenie sprawcy oraz miejsca zabicia ptaków.
Zabitych zostało w sumie pięć łabędzi: dwa dorosłe osobniki oraz trzy młode paki.
AW, fot. pixabay
Napisz komentarz
Komentarze