W czwartek radni będą głosować nad dwoma uchwałami śmieciowymi. Pierwsza z nich zakłada, że metoda naliczania opłaty za odbiór i zagospodarowanie odpadów pozostanie bez zmian, czyli od osoby. Wzrośnie jednak jej wysokość z obecnych 23 złotych obecnie do 29 w przypadku budynków wielorodzinnych i do 31 w domach jednorodzinnych. To stawka za śmieci posegregowane.
grafika: Eskan Darwich, radny Koalicji Obywatelskiej
Radni mogą też zupełnie zmienić sposób naliczania opłaty, bo wydział ochrony środowiska proponuje zmianę rozliczenia tych kosztów zależnie od zużycia wody. 9 zł opłaty śmieciowej za każdy zużyty metr sześcienny wody w blokach i złotówkę drożej na posesjach. – Oczywiście słyszę wielokrotnie, że woda nie generuje kosztów, że odpadów nie wytwarza, ale jest to jedno z adekwatnych rozwiązań, bo średnia statystyczna zużycia wody jest stała dla każdego mieszkańca i wraz ze wzrostem metrów sześciennych wody rośnie ilość odpadów – wyjaśnia Paweł Bąkowski, naczelnik wydziału ochrony środowiska UM Kalisz.
Wzrost cen jest nieuchronny, bo rosną koszty odbioru odpadów – dodaje naczelnik. Z kilku powodów. Na początku tego roku rząd wprowadził tzw. opłatę marszałkowską, która podnosi koszty składowania odpadów, ponadto rosną koszty firm odbierających śmieci, to m.in. wynagrodzenia pracowników, koszty energii czy transportu, a po trzecie produkujemy coraz więcej odpadów, a coraz mniej kaliszan deklaruje, że takie odpady wytwarza.
Powiedzmy sobie jasno, to nie jest tak, że samorząd coś podnosi. Samorząd wykonuje zadania narzucone ustawami o utrzymaniu czystości w gminach. Samorząd w ramach opłaty ponoszonej przez mieszkańców musi utrzymać system gospodarki odpadami – dodaje naczelnik Bąkowski. Wzrost opłaty śmieciowej i ewentualna zmiana jej naliczania ma obowiązywać od nowego roku. Podwyżki cen wprowadzili też nasi sąsiedzi. O 7 złotych, do 25 złotych wzrosła odpada podstawowa w Ostrowie Wielkopolskim i Nowych Skalmierzycach.
MS, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze